Ostatnie mecze Azotów i MMTS zakończyły się identycznym rezultatem. Drużyny przyjezdne wygrały 26:25. Różnica w tym, że puławianie byli właśnie tym zwycięskim zespołem w Gdańsku, a kwidzynianie przegrali u siebie z Chrobrym Głogów.
Azoty długo przegrywały z Wybrzeżem, a w 45. minucie traciły już nawet sześć bramek. Ostatni kwadrans puławianie wygrali jednak 9:2 i zainkasowały trzy punkty. Porażka w Gdańsku na pewno mocno zachwiałaby pozycją trenera Michała Skórskiego.
- Jako bardziej doświadczony zespół powinniśmy zagrać spokojniej i lepiej. Ale najważniejsze są punkty – przyznał po meczu Łukasz Rogulski, kołowy Azotów.
Trzęsienie ziemi nieuniknione jest już natomiast w Kwidzynie. I nawet nie chodzi o porażkę z Chrobrym Głogów, ale ogólnie o bardzo słabe wyniki w tym sezonie. MMTS wygrał tylko cztery spotkania i w tabeli PGNiG Superligi zajmuje dopiero 11. miejsce.
- Przed sezonem założyliśmy sobie z trenerem pewne cele, które nie zostały zrealizowane. Mamy problem, ale jest to problem szatni – mówiła przed kamera TVP Sport Agnieszka Laskowska, prezes MMTS.
Problemem są relacje między trenerem Dymitro Zinczukiem, który objął drużynę w lecie, a zawodnikami. - Jest konflikt, który musimy rozwiązać. Nie wiem, czy będziemy z trenerem dalej współpracować – przyznała Laskowska, sugerując, że po grudniowych spotkaniach klub zapewne rozstanie się ze szkoleniowcem.
Zinczuk w przeszłości był zawodnikiem Azotów. W Puławach spędził cztery sezony, będąc czołowym strzelcem zespołu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?