Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni sezon Artura Gadzickiego w roli trenera AZS UMCS Lublin Futsal Team

KK
fot. AZS UMCS Lublin
W miniony weekend AZS UMCS Lublin Futsal Team rozpoczął kolejny sezon w gronie pierwszoligowców. To będą ostatnie rozgrywki, w których popularne “Dziki” poprowadzi trener Artur Gadzicki, który od niedawna współpracuje także z Górnikiem Łęczna.

Futsaliści AZS UMCS zainaugurowali ligową kampanię wyjazdową porażką z KS Gredar Futsal Team Brzeg 3:5. W najbliższej kolejce (30 września) jadą do Pyskowic, gdzie zmierzą się z tamtejszym Remedium Hybryd. Natomiast premierowy mecz na własnym parkiecie zagrają w pierwszy weekend października z Heiro Rzeszów. Tak jak w poprzednich latach, akademicy będą występować w roli gospodarza zarówno w hali Globus, jak i na parkiecie obiektu Uniwersytetu Przyrodniczego.

Trener "Dzików" w ostatnim czasie zdecydował się na współpracę ze Szkoła Mistrzostwa Sportowego Górnika Łęczna, która od września funkcjonuje w Kijanach. Praca w Szkole Górnika jest dla 31-latka powrotem do klubu Łęcznej, gdzie w latach 2003-2006 występował jako zawodnik grup młodzieżowych. Teraz Gadzicki łączy obowiązki związane z AZS UMCS oraz z SMS-em. Ponadto, pełni rolę asystenta trenera reprezentacji Polski U-19 w futsalu oraz zajmuje się koordynowaniem Akademii Młodych Orłów PZPN w Lublinie.

ROZMOWA Z ARTUREM GADZICKIM

Jakie zmiany zaszły w "Dzikach" w porównaniu z poprzednim sezonem?
Można powiedzieć, że kosmetyczne. Doszło do nas trzech zawodników. Po roku gry dla AZS-u Uniwersytet Warszawski do zespołu wraca Tomasz Ławicki, drugim graczem, który uzupełni kadrę zespołu jest Maciej Urtnowski, mający za sobą grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach gdańskiego AZS-u. To silny zawodnik, który daje nam trochę nowych rozwiązań jeżeli chodzi o naszą grę w ofensywie. Trzeci to Krystian Michalak, znany z występów na boiskach trawiastych w regionie. Z gry w futsal zrezygnował Jakub Wankiewicz, natomiast w ograniczonym stopniu będę mógł korzystać z usług Wojciecha Boniaszczuka i Jarka Walęciuka, których ograniczają obowiązki zawodowe.

Jak przebiegły przygotowania do rozgrywek?
Jestem bardzo zadowolony z przygotowań, bo już dawno nie było takiej frekwencji na treningach i takiego zaangażowania wśród zawodników. Naprawdę dobrze przepracowaliśmy ten okres przygotowawczy. Dyspozycja drużyny rośnie, poza ciągnącym się od zeszłego sezonu urazem Marcina Kozieła omijają nas kontuzje i wiele udało się nam wypracować przed startem rozgrywek.

Jak wygląda początek sezonu w wykonaniu "Dzików"?
W spotkaniu rozpoczynającym rozgrywki niefortunnie ulegliśmy zespołowi z Brzegu 5:3, chociaż prowadziliśmy już dwiema bramkami po 38 sekundach meczu. Po tym spotkaniu jest w nas wiele sportowej złości, ale już myślimy o meczach w Pyskowicach i spotkaniu z Heiro Rzeszów, którym zainaugurujemy rozgrywki w roli gospodarzy.

Jakie cele stawiacie sobie na rozpoczęte rozgrywki?
Możemy stawiać sobie najwyższe cele, ale tak naprawdę wszystkie zespoły rozwijają się sportowo i organizacyjnie, wzmacniają się zawodnikami o określonym potencjale i wszystko zweryfikuje liga. Po pięciu-sześciu meczach zobaczymy, które zespoły będą walczyły o najwyższe cele. Dla nas najważniejsze jest ustabilizowanie kadry, obecność zawodników, którzy łączą grę na trawie i na hali. Chcemy rozwijać się jako zespół.

Gdzie będziecie rozgrywać swoje mecze?
Niestety, czeka nas kilka wycieczek pomiędzy halą Globus, a halą Uniwersytetu Przyrodniczego. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli wyjeżdżać poza miasto. Takie rozwiązania były już w minionym sezonie i nie zadowalały one zarówno nas, jak i kibiców. Jest grupa ludzi, którzy już od kilku lat przychodzą na futsal, bawią się tym, więc szkoda byłoby to im zabierać, grając mecze w teorii u siebie, ale de facto na wyjeździe.

Czym się pan zajmuje w Górniku Łęczna?
Od września tego roku przy klubie funkcjonuje Szkoła Mistrzostwa Sportowego Górnika Łęczna. W maju pojawiła się propozycja wzięcia udziału w tym projekcie i postanowiłem ją przyjąć. Oparcie szkolenia o SMS jest rozwiązaniem, które sprawdziło się w wielu klubach i daje dobre efekty. Wiadomo, że jeżeli możemy stworzyć zawodnikom dobre warunki do pracy, w odpowiednim miejscu to oni będą się rozwijali. A to będzie w przyszłości korzyść dla pierwszego zespołu i myślę, że formuła SMS-ów jest optymalna. Ze względu na to, że treningi wkomponowane są w siatkę zajęć szkolnych zawodnicy mogą skupić się na trenowaniu, jednocześnie nie opuszczając zajęć szkolnych. Treningi przed południem pozwalają również odpowiednio rotować zarówno intensywnością jak i objętością zajęć szkoleniowych, które mogą uzupełniać zajęcia popołudniowe. Zdecydowałem się na SMS, bo nie ukrywam, że powoli moja przygoda z futsalem będzie dobiegała końca. Moim miejscem docelowym była i jest piłka trawiasta. Mój powrót do Łęcznej, gdzie swego czasu spędziłem parę lat, to dobry krok do tego, żeby wrócić na boiska trawiaste.

Branie udziału w projekcie, który jest budowany w naszym regionie właściwie od podstaw to chyba ciekawe doświadczenie?
Zdecydowanie. Nie ukrywam, że marzy mi się, by w regionie powstały akademie z prawdziwego zdarzenia, bo duża część Polski odjechała nam i to bardzo mocno pod względem szkolenia piłkarskiego. Jeżeli chcemy "doszusować" do tych najlepszych, to właśnie jest jedna z dróg, które powinniśmy obrać. Mam nadzieję, że będziemy robili to coraz lepiej nie tylko w Łęcznej.

Ogólnie jest pan dość zapracowanym człowiekiem...
Cały czas zbieram doświadczenie, które w pracy trenera jest bardzo ważne. Możliwość uczestniczenia w wielu projektach pozwala mi się rozwijać, a to jest dla mnie bardzo istotne. Wiele osób docenia moja pracę stąd pojawiają się nowe propozycje, a ja chyba nie potrafię odmawiać piłce (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski