Ostatnia prosta i siatkarze LUK Lublin zaczną granie w PlusLidze

– Myślę, że okres przygotowawczy udało nam się przepracować dosyć fajnie. Wiadomo, że zawsze jakieś problemy są. Mamy w Lublinie dużo zespołów ekstraklasowych, więc jest kłopot z dostępnością hali, ale mimo to trenowaliśmy w naprawdę dobrych warunkach. Uważam zatem, że nieźle przepracowaliśmy ten czas. Były problemy zdrowotne, ale nie było dużych przerw w zajęciach – ocenia trener LUK, Dariusz Daszkiewicz.

Wspólne treningi lublinianie rozpoczęli w sierpniu. Pierwszym, rozgrzewkowym sprawdzianem formy był dla nich turniej w Krakowie, gdzie do rywalizacji stanęło szesnaście drużyn PlusLigi. W zmaganiach rozgrywanych na piasku podopieczni trenera Dariusz Daszkiewicza okazali się najlepsi.

Następne gry kontrolne odbywały się już w warunkach halowych. Pod koniec miesiąca LUK zajął 2. miejsce w turnieju o Puchar Prezydenta Lublina, a kilka dni później wygrał Góral Cup Beskidy 2022 w Bielsku-Białej. Potem siatkarze z „Koziego Grodu” wystąpili na Mazowszu (Radom-Kozienice), a w zeszły weekend zwyciężyli u siebie w silnie obsadzonym Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza. W półfinale lublinianie pokonali mistrza Niemiec, Berlin Recycling Volleys (3:0), a w finale włoski Withu Verona Volley (3:2).

– Najlepsza siatkówka przyjdzie dopiero gdzieś w grudniu. Wtedy będziemy grać ze sobą już tak naprawdę bez słów. Na ten moment są jeszcze nieporozumienia. Zespół właściwie pracuje ze sobą ponad miesiąc. Jest zatem zbyt wcześnie, aby powiedzieć, że gramy siatkówkę, o jakiej marzyliśmy. Ale to, co pokazujemy w tym momencie pozwala z dużym optymizmem patrzeć na start ligi. Później zobaczymy, na co zdrowie pozwoli i na co będzie nas stać w rozgrywkach – uważa środkowy LUK, Jan Nowakowski.

Dla 28-letniego zawodnika będzie to drugi sezon w barwach drużyny lubelskiej. Oprócz niego w zespole została jeszcze siódemka siatkarzy: Wojciech Włodarczyk, Jakub Wachnik, Amerykanin Dustin Watten, Jan Nowakowski, Mateusz Jóźwik, Konrad Stajer, Szymon Romać i Szymon Gregorowicz. Dołączyła natomiast szóstka nowych graczy: Nicolas Szerszeń (Asseco Resovia Rzeszów), Damian Hudzik (Lausanne UC – Szwajcaria), Brazylijczyk Cristiano Torelli (Vôlei Renata/Campinas – Brazylia), Marcin Komenda (Stal Nysa), Mateusz Malinowski (Warta Zawiercie) oraz Amerykanin Jeffrey Jendryk (Berlin Recycling Volleys – Niemcy).

– Zbudowaliśmy kadrę na miarę naszych możliwości finansowych. Mogę powiedzieć, że jest to sto procent tego, co mogliśmy osiągnąć. Bardzo nam zależało, aby zakontraktować siatkarzy nie tylko dobrych, ale też mających dużo pozytywnej energii. Jest to dla mnie bardzo ważne. Spędzimy ze sobą w końcu cały rok, oglądając się dużo częściej niż nawet z członkami naszych rodzin. Zależy mi zatem na tym, aby każdy do tego co robi, był nastawiony pozytywnie. Myślę, że taki właśnie zespół udało nam się skompletować – twierdzi szkoleniowiec lublinian, Dariusz Daszkiewicz. – Wszyscy mają dobre poczucie humoru i od każdego zawsze można liczyć na jakąś „szpileczkę” – dodaje.

Dla ekipy z „Koziego Grodu” najbliższy sezon będzie drugim z kolei w elitarnej PlusLidze. Pierwszy zakończyli na 11. miejscu. – W tej lidze jest bardzo ciężko rywalizować. W każdym meczu trzeba grać na sto procent. Tu nie ma spotkania, w którym można wyjść zdekoncentrowanym i wygrać. Zawsze, od pierwszej do ostatniej piłki, trzeba być maksymalnie skupionym. To tyczy się także zespołów z czołówki. One także nie mogą pozwolić sobie na chwilę rozprężenia w żadnym ze starć – zauważa trener Daszkiewicz.

W weekend jego podopieczni powalczą jeszcze na turnieju w Nowym Dworze Mazowieckim. Zmagania ligowe zainaugurują w sobotę, 1 października, meczem domowym z drużyną Cerrad Enea Czarni Radom.