Ostatnia w tym sezonie sobota w hali Globus. MKS Perła zagra z KPR Gminy Kobierzyce

Po 1-majowym remisie i przegranej w rzutach karnych z SPR Pogonią Szczecin biało-zielone miały trochę czasu na odpoczynek. Do gry wracają bowiem dopiero w sobotę, a więc po 10 dniach przerwy.

- Przez cztery dni po meczu w Szczecinie w ogóle się nie widzieliśmy. Myślę, że taki psychiczny odpoczynek od piłki ręcznej był nam bardzo potrzebny. Cały ten tydzień poświęciliśmy natomiast na treningi przed dwoma najważniejszymi spotkaniami, które gramy u siebie - mówi trener MKS Perła, Robert Lis.

Chodzi oczywiście o sobotnie starcie z KPR Gminy Kobierzyce, a także wtorkową potyczkę z EKS Startem Elbląg. Jeśli lublinianki z obu tych meczów wyjdą zwycięsko, na ostatnie spotkanie sezonu z Metraco Zagłębiem Lubin pojadą z czteropunktową zaliczką nad “Miedziowymi”. A to oznacza, że wynik tego meczu nie będzie miał już żadnego znaczenia w kontekście walki o mistrzostwo.

- Dlatego też ten punkt zdobyty w Szczecinie jest tak ważny. Teraz wszystko jest już tylko i wyłącznie w naszych rękach - twierdzi szkoleniowiec.

Na szczęście dla niego do pełni zdrowia wróciła już najskuteczniejsza w tym sezonie zawodniczka biało-zielonych, Marta Gęga, która w meczu z Pogonią podkręciła staw skokowy. - Jej uraz nie okazał się groźnym. Oprócz Patrycji Królikowskiej wszystkie zawodniczki są więc do dyspozycji - dodaje Robert Lis.