Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiętając o sojusznikach 1920 roku

Paweł Bobołowicz

Bitwa Warszawska i data 15 sierpnia 1920 roku mają wymiar symboliczny triumfu nad bolszewikami. Przywykliśmy, że oznacza ona zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej, a w powszechnej świadomości funkcjonuje przeświadczenie, że oznaczała ona także jej koniec. Prawda jest inna. Po tej dacie wciąż rozgrywały się działania, które jeszcze mogły odmienić losy całej wojny.

17 sierpnia rozegrała się heroiczna walka pod Zadwórzem, która wiążąc bolszewików na jeden, kluczowy dzień, umożliwiła ściągnięcie posiłków, co ostatecznie pogrzebało marzenia Budionnego o zdobyciu Lwowa. Jednak nie zmusiło go do odwrotu. Konarmia Budionnego ruszyła dalej na Zachód z planem ataku na Lublin. Tym razem na jej drodze stanęli nasi ukraińscy sojusznicy. Skuteczna obrona Zamościa przez ukraińską 6 Dywizję Siczową pod dowództwem płk Marka Bezruczki (również polskie jednostki, które dotarły na pomoc miastu, były podporządkowane ukraińskiemu dowódcy) umożliwiły ściągnięcie posiłków. Wzięcie w kleszcze bolszewików zmusiło ich do odwrotu, a Konna Armia Budionnego doznała druzgocącej klęski w bitwie pod Komarowem 31 sierpnia 1920 roku. Walki Polaków z bolszewikami trwały jeszcze do października 1920 roku (18 października nastąpiło zawieszenie broni). Swoją drogą, jesienią 1920 roku nasze wojska znów miały szanse na zajęcie Kijowa, ale przeszkodziła w tym przede wszystkim wewnętrzna polityka. Warto pamiętać, że gdy Piłsudski walczył z bolszewikami, z Piłsudskim walczyli endecy, a ich przywódca Roman Dmowski z bezpiecznego Poznania starał się realizować swoje ambicje polityczne (jakże dziś komicznie brzmi próba podszywania się pod zwycięstwo w 1920 roku mentalnych spadkobierców Dmowskiego).

Jeszcze dłużej walczyli nasi ukraińscy sojusznicy. Pomimo wyczerpania, opuszczeni przez Polaków, próbowali wciąż odbić Ukrainę z rąk Moskwy. Ukraińska ofensywa była przygotowana na noc z 10 na 11 listopada 1920 roku. Polski wywiad w przeddzień rozpoczęcia działań uprzedził Ukraińców, że bolszewicy są gotowi do wcześniejszego uderzenia. Rankiem 10 listopada to wojska bolszewickie dokonały uderzenia na Ukraińską Armię Czynną. Pomimo, że Ukraińcom udało się w walkach odnosić taktyczne zwycięstwa, nie mieli szans na wygraną. 21 listopada 1920 roku rozbite ukraińskie oddziały zaczęły wycofywać się na zachodni brzeg Zbrucza, do Polski. Prawie 20 tysięcy wycofujących się żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej zostało internowanych przez Polaków. Do niewoli sowieckiej dostało się 12 tysięcy ukraińskich wojskowych.

W Polsce Ukraińcy trafili do specjalnych obozów dla internowanych, a ich los nie był prosty. Z czasem wielu na nowo zaciągnęło się do polskiego wojska, inni próbowali żyć i utrzymać się na emigracji. Nie zobaczyli już niepodległej Ukrainy. Mogiły żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej, polskich sojuszników 1920 roku są rozsiane po Polsce. Można je zobaczyć także na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. Głównie dzięki dr Grzegorzowi Kuprianowiczowi i Zbigniewowi Wojciechowskiemu przy mogiłach naszych sojuszników w 2001 roku stanął pomnik, a kilka razy w roku odbywają się tam rocznicowe uroczystości. 14 sierpnia br. na mogiłach ukraińskich żołnierzy pochowanych w Lublinie (ale też i w innych polskich miastach) zapłonęły znicze w ramach akcji Płomień Braterstwa – akcji zainicjowanej i realizowanej przez ukraińskich i polskich harcerzy, skautów. Na warszawskim cmentarzu na Woli, na mogile generała Marka Bezruczki, w honorowej asyście żołnierzy Wojska Polskiego, wieniec złożył prezydent RP Andrzej Duda, a towarzyszył mu ambasador Ukrainy w Polsce Andrzej Deszczyca.

Wojna polsko-bolszewicka, a może jak nazywa ją ukraiński historyk Andrij Rukkas „polsko-ukraińsko-sowiecka” ma jeszcze dwa ważne epilogi.

15 maja 1921 roku, już po podpisaniu Traktatu Ryskiego kończącego wojnę z bolszewikami, obóz dla internowanych żołnierzy Armii Czynnej Ukraińskiej Republiki Ludowej odwiedził marszałek Józef Piłsudski i ukraińskich żołnierzy przeprosił: Ja was przepraszam Panowie, ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być.

4 listopada 1921 roku (czyli rok po zawieszeniu broni) 1500 ukraińskich żołnierzy przekroczyło granicę polsko-sowiecką i po 4 dniach zdobyło Korosteń. 17 listopada Ukraińcy jednak zostali rozbici w bitwie pod Bazarem, gdzie w nierównych walkach bolszewicy faktycznie wymordowali 400 żołnierzy URL, a 359 jeńców rozstrzelano. Pamiętając o słowach Marszałka, powinniśmy też pamiętać o tej ostatniej walce naszych sojuszników i o mogiłach ukraińskich żołnierzy, którzy na zawsze spoczęli w polskiej ziemi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski