Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Państwowy Egzamin Specjalizacyjny (PES) w Lublinie. Brakuje lekarzy, bo nie zdają egzaminów

Gabriela Bogaczyk
PES. Najsłabiej wypadła anestezjologia - wszyscy rezydenci lubelskich szpitali oblali egzamin
PES. Najsłabiej wypadła anestezjologia - wszyscy rezydenci lubelskich szpitali oblali egzamin Andrzej Szozda/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
Żaden anestezjolog z Lublina nie zaliczył Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego (PES).

Do testu pisemnego w sesji jesiennej przystąpiło 154 lekarzy z woj. lubelskiego. Prawie co trzeci nie zdał egzaminu specjalizacyjnego. Najsłabiej wypadła anestezjologia - wszyscy rezydenci lubelskich szpitali oblali egzamin. To tym bardziej niepokojące, że było ich zaledwie pięciu, a dyrektorzy szpitali wciąż narzekają na brak anestezjologów.

- Niestety, jest to trend ogólnopolski. Większość anestezjologów nie zdała egzaminu. Z moich obserwacji wynika, że młodzi adepci medycyny coraz gorzej się uczą - zauważa dr hab. n. med. Wojciech Dąbrowski, wojewódzki konsultant ds. anestezjologii i intensywnej terapii.

Nie najlepiej poszło też lekarzom w dziedzinie chorób wewnętrznych. Na 23 zdających egzamin oblało 9. Średnia ocen z kardiologii wynosiła 3,3, z kolei ortopedii - zaledwie 2,6.

- Spośród pediatrów nie zdały tylko dwie osoby. Uważam, że to nie jest zły wynik. Zawsze zdarzają się potknięcia - uważa prof. Elżbieta Pac-Kożuchowska, wojewódzki konsultant ds. pediatrii.

Najlepiej radzili sobie na egzaminie położnicy oraz onkolodzy. Samymi piątkami mogą się pochwalić endokrynolodzy i nefrolodzy.

Lekarze piszą do ministra

W związku ze słabymi wynikami egzaminu specjalizacyjnego, Porozumienie Rezydentów OZZL wysłało list do resortu zdrowia z porażającymi danymi. Okazało się, że 91 proc. egzaminowanych z całej Polski nie zdało testu z anestezjologii, 86 proc. z chirurgii plastycznej i 66 proc. z ortopedii. Lekarze uważają, że pytania były zbyt trudne i wykraczały poza kanon lektur obowiązkowych.

- Uważamy, że jest to postępowanie lekceważące nasze zaangażowanie i wysiłek - czytamy w apelu do ministra zdrowia.

Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej, zaznacza, że każdy kij ma dwa końce. - Po każdym egzaminie jest tak, że osoby, które nie zdały, upierają się, że test był zbyt trudny. Z kolei, osoby, które zdały, mówią, że był bardzo prosty - przypomina Stankiewicz.

Dr hab. n. med. Dąbrowski zaznacza, że woli mieć w swoim zespole jednego anestezjologa ze zdanym egzaminem, aniżeli 10 bez specjalizacji. - Tu chodzi o życie ludzkie. Nie można go powierzyć osobom bez odpowiednich kwalifikacji - zaznacza konsultant wojewódzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski