Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parafianie i sąsiedzi zrzucają się na remont kościoła. Świątynia na lubelskich Bronowicach została podpalona

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Łukasz Kaczanowski
Przygnębiający widok - tak wnętrze kościoła tuż po pożarze opisał proboszcz parafii św. Krzyża w Lublinie. Do podpalenia doszło 23 lutego. Do podłożenia ognia przyznała się 34-letnia Kamila R. Trwa zbiórka pieniędzy na remont świątyni.

Pierwszy etap prac związanych z usuwaniem zniszczeń wywołanych przez pożar dobiegł końca w ubiegłym tygodniu. Usunięto nadpalone szklane drzwi kościoła, zdemontowano i przygotowano do oczyszczenia stacje drogi krzyżowej oraz kinkiety.

- Zostały już złożone dość hojne ofiary indywidualne, za które składamy Bóg zapłać – ogłosił ksiądz proboszcz Marian Duma. Ruchy i kółka różańcowe działające w parafii przekazały na remont 1500 zł. Jeden z księży ofiarował na remont 5000 zł. Ale potrzeby są większe.

Zadymieniu uległy organy, witraże, ikony, obrazy, praktycznie całe wnętrze kościoła. - Wiele elementów wyposażenia będzie musiało być poddane specjalistycznemu oczyszczeniu i konserwacji - przyznał ksiądz Duma w ogłoszeniach duszpasterskich. Straty oszacował na ok. 100 tys. zł. Dlatego zbiórkę wspierają także inne parafie.

- Wspieramy modlitwą księdza proboszcza, księży wikariuszy i całą wspólnotę parafii św. Krzyża -powiedział ks. Arkadiusz Paśnik, proboszcz kościoła św. Michała Archanioła. W ostatnią niedzielę w parafii przy ul. Fabrycznej odbyła się zbiórka do puszek. Ofiary mają wspomóc wiernych z kościoła przy ul. Pogodnej w remoncie świątyni.

Dym wydobywający się z kościoła na lubelskich Bronowicach został zauważony we wtorek 23 lutego około godziny 12.30. Do gaszenia ognia śniegiem najpierw rzucili się parafianie. Po chwil do akcji ruszyli strażacy.

W chwili wybuchu pożaru w kościele modliła się jedna z parafianek. O własnych siłach wyszła z płonącego budynku. Dopiero po ugaszeniu pożaru poczuła się gorzej i została odwieziona do szpitala.

Po ugaszeniu ognia policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa przystąpili do badania miejsca zdarzenia. Ustalono, że pożar rozpoczął się od kotary, która znajduje się w przedsionku świątyni. Zabezpieczone ślady wskazywały na robotę podpalacza. Wersja o celowym działaniu pokrywała się z zeznaniami świadków, którzy tuż przed pojawieniem się ognia dostrzegli kobietę wychodzącą ze świątyni.

Nad sprawą pracowali kryminalni z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Lublinie, wspierani przez funkcjonariuszy z komisariatu VI i komendy w Łęcznej. W ciągu kilku dni zabezpieczyli i przejrzeli dziesiątki monitoringów, rozpytywali i przesłuchali świadków, sprawdzali każdy pojawiający się w sprawie wątek.

Poszukiwania doprowadziły policjantów do Łęcznej. Tam zatrzymano 34-letnią kobietę. Kamila R. przyznała się do podpalenia kościoła. Podczas przesłuchania powiedziała, że skłoniły ją do tego kłopoty osobiste i zdenerwowanie.

Podejrzana usłyszała zarzuty dotyczące spowodowania niebezpieczeństwa pożaru stwarzającego zagrożenie życia lub zdrowia wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Została aresztowana na dwa miesiące. Grozi jej nawet 10 lat więzienia.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski