Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parczew był dla nich szczęśliwy. Piłkarki Górnika Łęczna wygrały z Czarnymi Sosnowiec i zachowały szansę na mistrzostwo

AG
Wynikiem 4:1 zakończyło się sobotnie spotkanie Górnika Łęczna z Czarnymi Sosnowiec. Zielono-czarne wciąż mogą więc obronić mistrzostwo Polski, a losy tytułu rozstrzygną się za tydzień, gdy GKS podejmie u siebie lidera tabeli - Medyk Konin.

Rozgrywany w Parczewie mecz był dla Górniczek de facto meczem o wszystko. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza musiały bowiem wygrać, by móc zachować szanse na mistrzostwo Polski.

W początkowych minutach więcej szans stwarzały sobie przyjezdne. Zielono-czarne natomiast co prawda podchodziły pod bramkę rywalek, ale brakowało im ostatniego podania. Tym po kwadransie popisały się sosnowiczanki, które wykorzystały zamieszanie w polu karym, a wynik otworzyła Marta Cichosz.

Po strzeleniu gola Czarne wcale nie zamierzały się cofnąć. To one wciąż atakowały, a łęcznianki się broniły i nie były w stanie nic zdziałać w ofensywie. Najlepiej świadczy o tym fakt, że Górniczki przez 43 minuty nie oddały żadnego strzału na bramkę Szymańskiej. Gdy już to jednak zrobiły, było to bardzo efektowne. Tuż przed końcem tej części gry Emilia Zdunek dostała piłkę od Eweliny Kamczyk i dograła ją do wychodzącej sam na sam z bramkarką rywalek Weroniki Zawistowskiej, która doprowadziła do remisu.

Druga połowa mogła rozpocząć się dla zawodniczek Piotra Mazurkiewicza fantastycznie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzała bowiem Gabriela Grzywińska, ale piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W grze łęcznianek widać było znacznie więcej determinacji niż w pierwszych 45 minutach. To do nich należała inicjatywa, która w 60 minucie przełożyła się na bramkę. Wrzutkę w pole karne zanotowała Krystyna Sikora, a pięknym "szczupakiem" do siatki trafiła Dominika Grabowska.

Kilkanaście minut później było jeszcze lepiej, bo przez pole karne Czarnych przedarła się Emilia Zdunek. Pomocniczka pewnym strzałem w długi róg pokonała Szymańską i było już 3:1 dla zielono-czarnych. Górniczki na tym nie poprzestały. Chwilę potem rajd prawą stroną boiska przeprowadziła Sikora, która podając zanotowała drugą w tym meczu asystę do Dominiki Grabowskiej, autorki gola na 4:1.

W końcówce Czarne próbowały jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale ich starania spełzły na niczym i potyczka zakończyła się wysokim zwycięstwem gospodyń.

Swój sobotni mecz wygrał także lider tabeli Ekstraligi, Medyk Konin. Oznacza to, że o mistrzostwie zdecyduje przyszłotygodniowe domowe starcie zielono-czarnych z ekipą z Konina. Medykowi do zdobycia tytułu wystarczy remis, Górnik będzie musiał to spotkanie wygrać.

GKS Górnik Łęczna - KKS Czarni Sosnowiec 4:1 (1:1)

Bramki: Zawistowska 44, Grabowska 60, 79, Zdunek 76 - Cichosz 15.

Górnik: Kowalska - Dyguś, Matysik, Górnicka, Grec, Balcerzak, Grzywińska, Grabowska (85 Kłoda), Zdunek (77 Materek), Kamczyk (90 Rogalska), Zawistowska (58 Sikora). Trener: Piotr Mazurkiewicz.

Czarni: Szymańska - Grad, Wycisk (60 Jaszek), Fischerova, Matla, Wiankowska, Horvathova, Operskalska, Cichosz, Hmirova, Suskova (83 Hałatek). Trener: Grzegorz Majewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski