Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingowy problem na Dworcu Głównym PKS w Lublinie

Sławomir Skomra
Sławomir Krasa, właściciel firmy Sinbus: - Na tym dworcu potrzebny jest dobry zarządca
Sławomir Krasa, właściciel firmy Sinbus: - Na tym dworcu potrzebny jest dobry zarządca Małgorzata Genca
- Liczy się tylko kasa. Jak padniemy, kto będzie utrzymywać ten dworzec? - pytają przewoźnicy. Grożą, że swoimi busami i autobusami zablokują wjazd na Dworzec Główny PKS w Lublinie

- Każdy z nas zostawia w kasie spółki Lubelskie Dworce po kilka tysięcy złotych miesięcznie. Niektórzy płacą nawet po 10 tys. zł. Mimo tego jesteśmy fatalnie traktowani przez władze firmy - mówi Sławomir Krasa, właściciel popularnej firmy przewozowej Sinbus.

Chodzi o zmiany, jakie zaszły od 1 września. Kto bywa w okolicach Dworca Głównego PKS w Lublinie, być może zauważył, że busy i autobusy stoją na ulicy Ruskiej, tam, gdzie nie można tego robić. Tak samo jest na pobliskiej stacji benzynowej.

Busy z obu tych miejsc nie zabierają pasażerów, tylko stoją, a kierowcy odpoczywają i czekają na podjechanie na stanowisko dworcowe, żeby zabrać pasażerów.

- Taki odpoczynek jest potrzebny. Przecież, jak kierowca kończy kilkugodzinną trasę z Łodzi, to musi gdzieś odpocząć, skorzystać z toalety czy napić się kawy - wyjaśnia Krasa.

Do niedawna busy stawały na administrowanym przez Lubelskie Dworce parkingu od strony ul. Podzamcze.

- Za parking płaciliśmy LD miesięczny abonament po kilkaset złotych - mówi Krasa.

Samochody stawały też na środku placu manewrowego. - I proszę mi wierzyć, że mieścili się tam wszyscy chętni i nie było żadnego zagrożenia. Ani dla kierowców, ani dla pasażerów. Wszystko zmieniły ostatnie decyzje prezesa Grada - opowiada przewoźnik.

W lipcu prezesem marszałkowskiej spółki Lubelskie Dworce został Mariusz Grad. To pochodzący z Tomaszowa Lubelskiego polityk Platformy Obywatelskiej, były poseł, któremu w ubiegłorocznych wyborach nie udało się ponownie dostać do Sejmu.

Teraz nie ma już abonamentów na pobliski parking. Każdy z kierowców, jeśli chce tam poczekać na kolejny kurs, musi zapłacić regularną cenę godzinową. To 3 zł od busa i 5 zł od autobusu za godzinę.

- Nie możemy też stawać na środku placu manewrowego. Jesteśmy stamtąd przeganiani przez ochroniarzy, którzy nie przebierają w słowach. Obawiam się, że lada moment dojdzie tu do jakiejś awantury - mówi Krasa.

Magdalena Kaczanowska, rzeczniczka LD, tłumaczy, że bilet parkingowy lub abonament nigdy nie uprawniał do parkowania na środku placu manewrowego.

- Byłoby to niebezpieczne zarówno dla kierowców, jak i pasażerów. Regulamin dworca jasno określa, jaki czas na stanowiskach może stać pojazd i każdy z przewoźników zaczynając z nami współpracę, musiał z tym regulaminem się zapoznać - tłumaczy rzeczniczka.

Co jednak ciekawe, na środku placu bezkarnie mogą stawać pojazdy trzech firm. To PolskiBus.com. Albatros i Łęcz-trans. - Są równi i równiejsi - komentuje Krasa.

Kaczanowska wyjaśnia, że na środku placu stoją pojazdy firm, z którymi Lubelskie Dworce podpisały stosowne umowy.

Co do parkingu, to tłumaczy: - System abonamentowy nie został zlikwidowany. Został chwilowo zawieszony, bo pracujemy nad nowym rozwiązaniem. Ma zacząć obowiązywać już wkrótce i zapewniam, że będzie dogodny dla przewoźników. Firmy współpracujące z nami zostały o tym poinformowane jeszcze w sierpniu - dodaje.

Przewoźnicy jednak tracą już cierpliwość i Krasa nie jest jedynym, któremu nowa polityka się nie podoba. - Jeśli będzie trzeba, to zablokujemy dworzec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski