Paulina Kosowska ze Świdnika wygrała warsztaty z wizażystą Kim Kardashian w Chicago

Co ta wygrana oznacza dla pani ?
Bardzo się cieszę, że moja praca konkursowa spodobała się najbardziej spośród 200 zgłoszeń. Dzięki temu czeka mnie niesamowita przygoda, bo wygraną są warsztaty z ikoną wizażu - Mario Dedivanoviczem, który jest makijażystą Kim Kardashian. Maluje także Arianę Grande czy Jennifer Lopez. Warsztaty odbędą się 17 sierpnia w Chicago.

Skąd u pani zainteresowaniem makijażem?
To przyszło jakoś tak naturalnie. Zaczęłam po prostu malować siebie i mi się spodobało. Uczyłam się z filmików na youtube, a później próbowałam te makijaże odtwarzać na sobie. Wizażem zajmuje się od półtora roku.

Uczy się pani w jakiejś szkole kosmetycznej?
Nie. Jestem uczennicą liceum ogólnokształcącego w Świdniku. Po wakacjach będę w klasie maturalnej. Cały czas się jeszcze zastanawiam, co dalej. Może studia związane z mediami, social media i internetem albo szkoła wizażu? Na pewno chciałabym rozwijać swój profil na Instagramie, aby zacząć na nim zarabiać. Z drugiej strony może w przyszłości uda mi się stworzyć własny salon kosmetyczny.

Na Instagramie obserwuje panią już 24,8 tys. osób.
Tak naprawdę w rok udało mi się tak dobrze rozwinąć Instagrama. Dokładnie rok i cztery dni temu miałam 2 tys. fanów. To wcale nie jest tak łatwa praca, jak mogłoby się wydawać. Samo zrobienie makijażu trwa od 1,5 do 3 godzin. Do tego dochodzi kolejna godzina na zrobienie zdjęć i ich obróbkę, aby fotografia mogła znaleźć się na Instagramie.

Lubi pani sama chodzić w makijażu?
Szczerze, to na co dzień bardzo rzadko się maluję (śmiech). W szkole jestem zazwyczaj bez makijażu. Maluje się np. na randkę z chłopakiem, czy na jakieś wyjście. W makijażu lubię skupiać się na oczach, bo one najbardziej przykuwają uwagę.