Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Sasin (Górnik Łęczna): Jeśli liga ma ruszyć, to trzeba znaleźć odpowiedzi na wiele trudnych pytań

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Górnik Łęczna
Rozgrywki piłkarskiej drugiej ligi najprawdopodobniej wrócą na boiska na przełomie maja i czerwca. Od poniedziałku 4 maja, na terenie obiektów sportowych można przeprowadzać treningi w małych grupach. Piłkarze Górnika Łęczna wciąż ćwiczą indywidualnie w oczekiwaniu na testy sprawdzające obecność koronawirusa w ich organizmach. O wielu niewiadomych związanych z domniemanym powrotem do gry rozmawialiśmy z zasłużonym zawodnikiem łęczyńskiego klubu, Pawłem Sasinem.

Temat wynagrodzeń zawodników Górnika Łęczna jest już zamknięty. Wszyscy w klubie są zadowoleni z wypracowanego porozumienia?
Tak. To zresztą zespół jako pierwszy zaproponował rozwiązanie tego problemu. Teraz już ustaliliśmy, by na te trzy miesiące, do czerwca zminimalizować wynagrodzenia. Każdy indywidualnie doszedł do porozumienia z zarządem. Myślę, że w każdym wypadku obie strony są zadowolone.

Wiecie już kiedy dokładnie zostaniecie przebadani na obecność koronawirusa i pojawi się możliwość trenowania w grupie?
Testy przejdziemy w piątek 8 maja. Po 24 godzinach mamy poznać wyniki. W tym tygodniu więc wciąż trenujemy indywidualnie.

Czekamy na testy, po nich będziemy mądrzejsi. Mamy informacje z klubu dotyczącą tego, że gdy poznamy wyniki, będziemy działać na bieżąco i decydować, jakie należy podjąć kolejne ruchy.

Liczycie na to, że w przyszłym tygodniu wrócicie do normalnych treningów, choćby w ograniczonym zakresie?
Czekamy na to. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Mam nadzieję, że będziemy mogli się już spotkać w jakichś mniejszych lub większych grupach. Wciąż jest wiele zakazów i obostrzeń.

Dziś wiemy właściwie tylko tyle, że liga ma wrócić do gry pod koniec maja lub na początku czerwca. Jeśli rzeczywiście tak ma się stać, to nadszedł najwyższy czas, by do tych meczów się przygotowywać wspólnie z drużyną.

Klub dostał jakieś wytyczne dotyczące tego, jak mają wyglądać te przygotowania?
Brakuje dokładnych wytycznych od PZPN dotyczących samych treningów. Do dnia wykonania testów jesteśmy w czternastodniowej kwarantannie. Po przejściu testów mamy codziennie monitorować swoją temperaturę i wysyłać ankiety do kierownika drużyny, który dalej przekazuje je do odpowiednich osób w PZPN. Tak to na razie wygląda.

Jakie nastroje panują w drużynie w związku z tym, że jednak najprawdopodobniej wrócicie do gry?
Każdy z nas chce grać. Wszyscy chcą trenować i wrócić na boisko. Grupa, która siedzi dzień w dzień ze sobą w szatni na pewno za sobą też tęskni. Mieliśmy wiele spotkań za pomocą wideokonferencji. Spotykaliśmy się całym zespołem, także wraz ze sztabem i zarządem. Zawsze było wiele spraw do obgadania. Im bliżej powrotu do treningów, tym bardziej się cieszymy. Nastroje są dobre.

Celem numer jeden jest udowodnienie, że jesteście w stanie wywalczyć pierwszą ligę, grając sezon do końca?
Chcemy przypieczętować awans na boisku. Myślę, że będzie nam to dane. Tak czy inaczej, jesteśmy w czubie tabeli.

Już dziś jesteśmy na miejscu premiowanym awansem. Utrzymywaliśmy się na takiej pozycji właściwie przez cały sezon. W przypadku gdyby nie dokończono rozgrywek, nikt nie mógłby nam zarzucić, że ten awans nam się nie należał.

Przez te wszystkie mecze udowodniliśmy, że na to zasługujemy i nie jesteśmy na szczycie przypadkowo. Zrobimy wszystko, by ten awans wywalczyć, i mam nadzieję, że zrobimy to na boisku.

Wierzycie w to, że sezon uda się rozegrać do końca?
Na pewno jest tu wiele znaków zapytania. Co będzie jeśli większa grupa piłkarzy się zarazi? Jeśli, w którejś drużynie dojdzie do przypadku zakażenia, to przecież wielu zawodników uda się na kwarantannę. Nie chcę tu jednak pisać czarnych scenariuszy.

Jeśli ta liga ruszy, to ważne jest, by dograć ją do końca. Kolejne przerwy i zawieszanie na pewno nikomu nie wyszłyby na dobre. Uważam, że jeśli wystartujemy to, co by się nie działo, powinniśmy dograć sezon do końca.

Sądzę, że nawet w przypadku pozytywnych wyników na obecność wirusa, nie powinno się ponownie zawieszać rozgrywek. Jak ruszamy, to grajmy do końca.

W kontekście dokończenia sezonu pojawia się problem kontraktów, które w przypadku wielu zawodników kończą się 30 czerwca. Dopiero co wstaliście od negocjacyjnego stołu, a możliwe, że będziecie musieli niebawem ponownie wrócić do rozmów.
To jest kolejny problem. Na pewno pomocne byłyby w tej kwestii wytyczne z UEFA lub FIFA. Wiadomo, że nikt nie nakaże piłkarzom podpisania kolejnych aneksów. Takie rozmowy między klubem z zawodnikami będą wtedy musiały się odbyć. Trudno powiedzieć jak to zostanie rozwiązane. Wiem, że u nas również prezes czeka na konkretne wytyczne. Mam jednak nadzieję, że problem zostanie rozwiązany i zawodnicy, którzy grali w czerwcu, będą bronić barw Górnika także w lipcu.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, by piłkarz rozegrał mecz 30 czerwca, a 1 lipca już nie było go w klubie. Szczególnie trudno brać taki scenariusz pod uwagę w trakcie trwającego sezonu. Na pewno powstałby wielki chaos.

Większość zawodników w drugiej lidze ma kontrakty do końca czerwca i trzeba to jakoś rozwiązać.

To przekonanie o stałości składu pewnie wynika z rozmów, jakie przeprowadzacie w szatni. Nawet jednak jeśli wszyscy deklarują chęć grania dla Górnika w lipcu, to nie wszystko może zależeć od samych zawodników. Dobrym przykładem może tu być Przemyslaw Banaszak, który jest wypożyczony do końca czerwca z łódzkiego Widzewa, czyli waszego bezpośredniego rywala w walce o awans. Łódzki klub może nie mieć interesu, by w lipcu pozostawić go w Łęcznej.
Takich zagadnień jest wiele. My nie znamy odpowiedzi na te trudne pytania. Wszyscy zastanawiamy się, jak to będzie. Musi być jakieś logiczne rozwiązanie. Myślę, że jeśli ta liga ma ruszyć i PZPN chce, by rozgrywki zostały wznowione, to trzeba znaleźć odpowiedzi także na takie pytania. Związek musi mieć na to sposób.

Atmosfera w tej wciąż wirtualnej szatni Górnika jest bliższa radości z powrotu do gry czy obaw przed tymi wszystkimi niewiadomymi?
Podkreślam to, że chcemy wrócić do grania. Ta radość ze spotkania, z powrotu na boisko, zdecydowanie przeważa. Czekamy na treningi, na mecze. To, że dziś jesteśmy na drugim miejscu, nie zmienia nic w kwestii naszej chęci powrotu do gry. Zależy nam, by ten awans wywalczyć sportowo.

ZOBACZ TAKŻE:

W ciągu ostatnich dwóch dekad męską drużynę Górnika Łęczna prowadziło w meczach ligowych łącznie 20 szkoleniowców. Przypominamy każdego z trenerów, którzy pracowali z drużyną zielono-czarnych w tym okresie!

Trenerzy Górnika Łęczna w ciągu ostatnich 20 lat. Zobacz zdjęcia

Piłkarze Górnika Łęczna i ich partnerki. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski