Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Wojciechowski (Górnik Łęczna): We wzmacnianiu pewności siebie pomaga nam dobra gra

KK
fot. K. Kurzępa
Rozmawiamy z Pawłem Wojciechowskim, napastnikiem Górnika Łęczna. W niedzielnym meczu z GKS-em Katowice 29-letni zawodnik strzelił zwycięskiego gola. Ogółem ma już na swoim koncie cztery trafienia w obecnych rozgrywkach.

Strzeliłeś gola na początku meczu, później nie trafiłeś karnego i zmarnowałeś dogodną sytuację. Jakie masz odczucia po niedzielnym spotkaniu?
Przeważają pozytywne emocje, ale sam jestem nieco zły na siebie, że nie strzeliłem w tych sytuacjach, bo to jest moja wina. Cieszę się jednak, że zdobyliśmy trzy punkty. W meczu z Widzewem Łódź strzeliłem gola z karnego, ale tylko zremisowaliśmy. A na zwycięstwo u siebie czekaliśmy od pierwszej kolejki, więc wygrana z GKS-em Katowice była dla nas bardzo ważna.

Wiedziałeś, w którym miejscu czekać na dośrodkowanie, jak to z 3 minuty autorstwa Macieja Orłowskiego...
Muszę być w polu karnym, takie dośrodkowania to są moje piłki. Maciek dośrodkował bardzo dobrze, między dwóch obrońców, a ja byłem sam.

Przy rzucie karnym bramkarz rywali starał się wytrącić cię z równowagi. Ostatecznie wyszło mu to na dobre.
Uważam, że nie miałem na sobie dużej presji. Uderzyłem lepiej niż w meczu z Widzewem, gdzie gola strzeliłem. Bramkarz GKS-u poszedł w ciemno w odpowiedni róg bramki i wybronił ten strzał. Może trzeba było strzelać w środek przy tak nabuzowanym bramkarzu? Cóż, trudno.

Mimo wszystko, notujesz całkiem udany początek sezonu pod względem strzeleckim...
Najważniejsze dla mnie, że wygraliśmy z GKS-em. Dwie bramki ze środowego meczu nie cieszą mnie tak bardzo, jak trafienie, które dało zwycięstwo w spotkaniu z katowiczanami.

Niestrzelony rzut karny miał wpływ na to, że chwilę po nim nie trafiłeś w dogodnej sytuacji?
To nie miało wpływu. Ja natychmiast wyrzucam takie rzeczy z głowy. Zabrakło tego, by piłka po moim strzale poszła w bok. Trafiłem w bramkarza i on łatwo to wybronił. To moja wina.

Mieliście w niedzielę bardzo dużo okazji do kontrataków, ale brakowało w nich kropki nad "i". Dlaczego?
Nie chcę zrzucać winy na boisko, ale było bardzo ciepło i wtedy murawa jest bardzo "tępa". Przy kontrach piłka nieco stawała. Może to była przyczyna? Nie mam jednak pewności, czemu tak to się układało.

Ta wygrana doda wam pewności w kolejnych spotkaniach?
Myślę, że we wzmacnianiu pewności siebie pomaga nam dobra gra. Rozgrywaliśmy już dobre mecze, choćby z Lechem II Poznań albo ten wspomniany z Widzewem. To cieszy. A jak będziemy dobrze grać, to przyjdą też wyniki. Potrzeba cierpliwości.

Teraz złapiecie wreszcie zwycięską serię?
Mam taką nadzieję. Więcej na ten temat nie powiem! (śmiech)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski