Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pechowa trzynastka?

Kazimierz Pawełek
Archiwum
W opinii wielu osób, a szczególnie tych wierzących w przesądy, rok bieżący, który dopiero co zaczął królować w naszych kalendarzach, nie wróży nam nic dobrego. Wynika to z faktu, iż w dacie znajduje się feralna trzynastka, która jest pechowa zawsze i wszędzie. Dlatego też w wielu hotelach nie ma pokoju oznaczonego tą liczbą, w windach nie ma oznaczonego trzynastego piętra, tylko od razu po dwunastym jest czternaste itp. Stąd też przekonanie, iż 2013 rok nie może przynieść nic dobrego.

Słysząc takie wywody zwolenników pechów i przesądów, czyli - jak to naukowo określono - cierpiących na niezbyt groźną dolegliwość o nazwie triskaidekafobia, odpowiadam żartobliwie, że znam sposób na wyjście z tej sytuacji. Po prostu, jeśli kogoś przeraża trzynastka w dacie, to w prosty sposób może to zmienić, przyjmując, że mamy nie 2013, a 5773/74 rok, licząc według kalendarza żydowskiego, czyli naszych starszych braci w wierze, jak się ich określa w niektórych kręgach. Po upływie feralnego roku można powrócić znowu do naszego kalendarza i mieć od razu rok 2014. Koniecznie jednak należy wyspowiadać się z tej zamiany u swojego proboszcza i wykonać naznaczoną pokutę…

Trzynastka uważana była za pechową już w starożytności. Nie wszyscy jednak wierzą w jej zły wpływ na nasze życie, a wręcz przeciwnie - uważają trzynastkę za szczęśliwą. Do takich osób należy nasz czołowy zawodnik w koszykówce Marcin Gortat, który najchętniej występuje z numerem 13 na koszulce. Podobnie jak czołowy piłkarz Bayernu Monachium, Thomas Mueller.

Trzynastka okazuje się także szczęśliwa dla pracowników państwowych i samorządowych z racji popularnej i oczekiwanej " trzynastej pensji". Nie dla wszystkich okazała się ona pomyślna, a przykładem są Grecy, którzy teraz muszą zaciskać pasa. Prawda jednak jest taka, że co wzięli, to wzięli i nikt im tego już nie odbierze…

Starszym osobom, jeśli już zapomniały, a młodszym dla poszerzenia wiedzy, komunikuję, że swego czasu dla wielu osób cierpiących na swoiste pragnienie godzina trzynasta była wybawieniem. Wtedy bowiem zaczynała się sprzedaż wódki. Tak, tak, były takie czasy, ale już minęły, chociaż nie mogę ręczyć, że nigdy nie wrócą, bowiem przy sprzedaży alkoholi ciągle ktoś u nas majstruje, a jak majstruje, to może znowu coś przykrego wymajstrować. Wtedy, czyli w czasach nieboszczki komuny, wraz z nastaniem godziny trzynastej zaczynało się jakby inne, lepsze życie. Kolejki przed sklepami monopolowymi szybko topniały, a szczęśliwi nabywcy trunków znikali w pobliskich bramach, aby się nimi delektować, pławiąc się w swoistym szczęściu tamtych czasów.

Pamiętam też inne obrazki, na przykład z klubu "Nora" przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie mogli zapijać się w swoim gronie ludzie z kręgów bohemy. Tam także dopiero po wybiciu przez zegar szczęśliwej trzynastki, zaczynano sprzedawać upragnione szczęście mierzone w kieliszkach. Zanim to jednak nastąpiło, wszelkiego rodzaju twórcy oraz ich panienki cierpieli jak zwykli śmiertelnicy, siedząc smętnie ze zwisającymi wargami przypustych stolikach. Na kilka minut przed godziną wybawienia zrywali się z miejsc i ustawiali karnie w kolejce przed zamkniętym bufetem. Na ich twarzach malowały się wszelkie odcienie cierpienia, które znikały pootwarciu alkoholowego sezamu i szybkiej konsumpcji boskiego nektaru produkcji państwowego monopolu. Okazuje się, że trzynastka może wprost odmienić cały świat na lepszy. Niestety, tylko dla niektórych..

A jaki będzie ten 2013? Jak zawsze: dla jednych szczęśliwy, a dla innych niekoniecznie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski