Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peterson (TBV Start): Moim nadrzędnym celem jest awans do fazy play-off

Karol Kurzępa
Przez trzy lata gry na europejskich parkietach, Peterson (przy piłce) notował średnio 15,1 pkt oraz 8,8 zb na mecz.
Przez trzy lata gry na europejskich parkietach, Peterson (przy piłce) notował średnio 15,1 pkt oraz 8,8 zb na mecz. Łukasz Kaczanowski
Rozmawiamy z Brandonem Petersonem, który dołączył do lubelskiego klubu w połowie września. 25-latek to mierzący 204 cm wzrostu wychowanek uczelni Arkansas, najczęściej występujący na pozycjach silnego skrzydłowego i centra. W ostatnim sezonie Amerykanin grał na zapleczu tureckiej ekstraklasy, gdzie w zespole Mamak Belediye Ankara zdobywał 14 punktów i 9,2 zbiórki na mecz.

Jak się czujesz w pierwszych tygodniach w nowym zespole?
Świetnie. Bardzo podoba mi się drużyna oraz miasto, są tu sami mili ludzie. Wraz z nowymi kolegami pracujemy nad tym, żeby być coraz lepszym zespołem każdego dnia.

Dlaczego zdecydowałeś się na występy w Polsce?
Czułem, że to dla mnie znakomita okazja, by urozmaicić moją karierę. Chcę zanotować udany sezon dla mnie i dla całego klubu.

Znasz amerykańskich zawodników występujących w Tauron Basket Lidze i pytałeś ich o opinie?
Tak, znam wielu koszykarzy z USA, którzy grają w polskich klubach. Chociażby tych z BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski, z którymi rywalizowaliśmy ostatnio w Memoriale Zdzisława Niedzieli. Wraz z Aaronem Johnsonem i Marvinem Jeffersonem graliśmy razem w lidze tureckiej w poprzednim sezonie. Jeśli chodzi o opinie, to słyszałem, że polska liga jest silna.

Co sprawia, że tak często zmieniasz klubowe barwy? Od 2013 roku występowałeś już w Szwecji, Grecji, Francji, Belgii i Turcji.
To dobre pytanie (śmiech). Gdybym znalazł w jakimś miejscu stabilizację, gdzie mógłbym grać przez ponad jeden sezon, to z wielką chęcią bym to zrobił. Jednak póki co, moje życie wygląda tak, że często się przenoszę. Różne czynniki mają na to wpływ, a ja muszę przecież gdzieś zarabiać dzięki dobrym występom. Na pewno staram się wszędzie wykonywać swoją pracę jak najlepiej.

Może właśnie Lublin będzie miejscem, gdzie odnajdziesz stabilizację?
Zobaczymy. Jest zdecydowanie za wcześnie na takie deklaracje. Budujemy wraz z zespołem formę przed sezonem, w którym musimy po prostu wygrywać ligowe spotkania. Teraz tylko to się liczy.

W jakiej jesteś aktualnie formie? Drużyna zaczęła przygotowania dużo wcześniej, a ty trenowałeś indywidualnie w Stanach.
Tak, pracowałem nad formą, ale nie miałem możliwości rywalizowania w grze pięciu na pięciu. Ćwiczyłem dużo na siłowni oraz sporo biegałem. Przybyłem do Polski dość późno, ale staram się szybko nadrobić zaległości.

Masz jeszcze problemy związane ze zmianą czasu?
Żadnych. Jestem tylko nieco zmęczony, gdyż za nami bardzo długi tydzień, w trakcie którego trenowaliśmy w okrojonym składzie oraz rozegraliśmy dwa wymagające mecze.

Jak oceniasz potencjał TBV Startu po pierwszych sparingach z polskimi zespołami?
Bardzo podoba mi się nasz zespół. Praca z trenerem sprawia, że wyglądamy coraz lepiej jako drużyna. Aktualnie mamy nieco uszczuploną kadrę ze względu na kontuzję i tylko siedmiu-ośmiu zawodników może brać czynny udział w treningach oraz meczach kontrolnych. Myślę, że kiedy wszyscy będą zdrowi i będziemy mogli rywalizować na zajęciach pięciu na pięciu, to w trakcie sezonu będzie dobrze.

Najlepiej czujesz się na parkiecie w roli centra? Jakie są twoje mocne strony?
Uważam się za wszechstronnego zawodnika. Mogę grać na każdej pozycji, na jakiej potrzebuje mnie trener. Jako środkowy, silny skrzydłowy czy gdziekolwiek. Potrafię wiele rzeczy. Za moje mocne strony uznaję zbiórki oraz fakt, że jestem bardzo mobilnym graczem z różnorodnym repertuarem zagrań.

Jakie mogą być różnice pomiędzy polską ligą a poprzednimi rozgrywkami, gdzie występowałeś?
Kilka zmian na pewno jest, ale póki co, trudno wskazać wszystkie, bo jesteśmy jeszcze w okresie przedsezonowym. Jest też dużo podobieństw. Na szczęście, koszykówka wszędzie wygląda podobnie.

Jakie cele chcesz osiągnąć w tym sezonie?
Oczywiście chcę awansować do fazy play-off. To mój nadrzędny cel. Musimy się tam dostać i zobaczymy co będzie dalej. Będę robił wszystko, żeby drużyna wygrywała.

Aklimatyzacja przebiega łatwiej, gdy w drużynie jest drugi Amerykanin, Doug Wiggins?
Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Nie było mi ciężko zaadaptować się w zespole, ponieważ, jak już mówiłem wcześniej, koszykówka to po prostu koszykówka (śmiech). W każdym miejscu na ziemi wygląda podobnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski