Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pewny triumf szczypiornistek MKS FunFloor Lublin z Galiczanką Lwów w przedostatnim meczu sezonu w hali Globus. Zobacz zdjęcia

szupti
Wojciech Szubartowski
Szczypiornistki MKS FunFloor Lublin po raz czwarty w kampanii 2022/23, a drugi przed własną publicznością wygrały z Galiczanką Lwów. Biało-zielone pokonały tym razem w hali Globus mistrzynie Ukrainy 31:22 i nadal plasują się na pozycji wicelidera PGNiG Superligi Kobiet.

– Dwa ostatnie mecze były na parkiecie Galiczanki, więc na pewno grało się trochę ciężej. Tym razem to my jednak narzuciłyśmy swoje warunki gry. Nie uniknęłyśmy niestety pewnych chaotycznych zagrań, ale cieszę się, że w końcówce powiększyłyśmy jeszcze przewagę. Liczę, że taką grę będziemy prezentować już do końca sezonu – podkreśla Weronika Gawlik, golkiperka lubelskiego zespołu, która po raz kolejny została wybrana MVP meczu.

Rezultat spotkania otworzyła w 2. minucie Katarzyna Portasińska, a przez kolejny okres środowej konfrontacji obie drużyny grały bramka za bramkę. Jako pierwsze na dwa trafienia odskoczyły w 13. minucie lublinianki (7:5), po golach Magdy Więckowskiej i Marianny Rebicovej.

Po kolejnych czterech minutach, gdy karnego na bramkę zamieniła Portasińska, gospodynie miały już cztery gole zaliczki (9:5). Od 24. minuty lwowianki grały w podwójnym osłabieniu. Wykorzystały to 22-krotne mistrzynie kraju, odskakując po bramce Dominiki Więckowskiej na 13:6. Przyjezdne nie poddawały się i próbowały gonić wynik, rzucając dwa gole z rzędu (8:13).

O przerwę na żądanie poprosił wówczas lubelski szkoleniowiec Piotr Dropek. Po powrocie na boisku bramki rzuciły szybko Paulina Masna i Patrycja Noga (15:8), a premierowa odsłona zakończyła się ostatecznie rezultatem 16:9 na korzyść MKS FunFloor.

W pierwszych minutach po zmianie stron nie do zatrzymania dla miejscowych była najlepsza snajperka PGNiG Superligi - Diana Dmytryshyn, która zdobyła trzy gole. Dwie bramki dorzuciła Olesia Diachenko i w efekcie Ukrainki w 38. minucie przegrywały już tylko 14:18.

Od tego czasu lublinianki podkręciły tempo i po kolejnym trafieniu Nogi, wygrywały w 43. minucie znowu siedmioma bramkami (21:14). Na kwadrans przed zakończeniem meczu ekipa z Koziego Grodu była na plus sześć (22:16) i o kolejny czas poprosił wtedy trener Piotr Dropek.

Lublinianki już do końca utrzymywały dość stabilną przewagę na poziomie sześciu, siedmiu goli. Rezultat spotkania przypieczętowała Romana Roszak, kończąc kontrę do pustej bramki i ustalając ostatecznie wynik starcia na 31:22.

Lubelskiej drużynie do zakończenia sezonu pozostały jeszcze trzy ligowe potyczki. Kolejny mecz biało-zielone zagrają w piątek, 5 maja na wyjeździe, a ich rywalem będzie Piotrcovia Piotrków Trybunalski.

Z kolei 10 maja MKS FunFloor czeka domowe starcie z mistrzyniami Polski - Zagłębiem Lubin. Podopieczne trenera Piotra Dropka trwającą kampanię zakończą natomiast wyjazdową konfrontacją z KPR Gminy Kobierzyce (sobota, 13 maja). Pojedynek na Dolnym Śląsku może decydować o srebrnym medalu.

MKS FunFloor Lublin – Galiczanka Lwów 31:22 (16:9)

MKS: Gawlik, Sarnecka, Wdowiak – M. Więckowska 6, Roszak 6, Portasińska 5, Masna 5, D. Więckowska 3, Noga 3, Rebicova 2, Pastuszka 1, Pietras, Tatar. Kary: 14 min. Trener: Monika Marzec

Galiczanka: Saltaniuk, Poliak, Stadnyk – Dmytryshyn 9, Kozak 5, Markevych 3, Diachenko 2, Prokopiak 1, Holinska 1, Tkach 1, Hutnyk, Konovalova, Martyniuk, Melekestseva, Slobodian, Zdrila. Kary: 20 min. Trener: Vitally Andronov

Sędziowali: Miłosz Lubecki (Ustrzyki Dolne), Mateusz Pieczonka (Krosno)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski