Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piasek był wszędzie: w uszach i we włosach

Paweł Balcerek
Bramkarze robili wszystko, aby piłka nie wpadła do bramki.
Bramkarze robili wszystko, aby piłka nie wpadła do bramki. Fot. Przemysław Szyszka
Drugie i trzecie miejsce zajęły dwie ekipy SPR Asseco Lublin, które wystartowały w turnieju eliminacyjnym mistrzostw Polski w piłce ręcznej plażowej. W imprezie zorganizowanej przy nałęczowskich Termach Pałacowych, ekipa gospodarzy w rywalizacji mężczyzn uplasowała się na szóstym miejscu. Zawody wygrali Procentki Wrocław oraz zawodnicy Gwardii Wrocław.

Piłka ręczna to kolejna dyscyplina sportu, w którą można grać na piasku. Zasady zostały tak opracowane, aby w okresie letnim oglądający mieli jak najwięcej frajdy. W plażowej odmianie szczypiorniaka nie brakuje więc rzutów z obrotem czy goli bramkarek. Efektowne trafienia są bowiem liczone za dwa punkty, dlatego czasami bywa tak, że zwycięża zespół, który w ogólnym rozrachunku zdobywa mniej bramek. W plażową piłkę ręczną gra się gumową piłką, mniejszą niż na hali. Dozwolone jest nawet kozłowanie, ale ze względu na piaszczyste podłoże chyba nikt się na to nie decyduje.

Dla większości piłkarek ręcznych SPR Asseco, gra na pias-ku była nowością. Z zespołu, który w 2004 roku rywalizował na turnieju przy Lubliniance nie ma praktycznie nikogo. Ale jak się okazuje, niektóre zawodniczki miały okazję poznać specyfikę tej gry na własnej skórze. - Będąc jeszcze zawodniczką Arkatronu Mińsk, grałyśmy turniej na Cyprze - opisuje Kristina Repelewska. - Ale było to pewnie z dziesięć lat temu.

W Nałęczowie pojawiło się aż dwadzieścia piłkarek z Lublina. W ekipie oznaczonej numerem pierwszym zagrały: bramkarki Małgorzata Sadowska i Justyna Jurkowska oraz Sabina Włodek, Monika Marzec, Izabela Puchacz, Agnieszka Wolska, Kamila Skrzyniarz, Aukse Rukaite, Agata Markiewicz i Aleksandra Mielczewska. "Dwójkę" reprezentowały: Anna Baranowska, a także Edyta Malczewska, wspomniana Repelewska, Agnieszka Tyda, Olga Figiel, Katarzyna Więciorek, Katarzyna Wojdat, dwie młode piłkarki Beata Koprowska i Katarzyna Witkowska oraz Alesia Migdaliova, która przygotowuje się z zespołem do sezonu.
Już pierwszy mecz SPR I z Warszawa Squad I pokazał, jak wiele radości może dać zawodniczkom piłka na piasku. Lublinianki wygrały aż 33:9 (2:0 w setach). Najskuteczniejszą piłkarką była... Sadowska. "Ryba" rzuciła w sumie siedem bramek, a że jest bramkarką każde jej trafienie było liczone podwójnie. - Obóz sprawił, że jestem w wybornej formie - uśmiechała się zawodniczka. - Taka jest specyfika gry w piłkę ręczną na piasku, że często jest pusta bramka i można próbować przerzucić boisko (o długości 27 m - red.). Cieszę się oczywiście z tych trafień, bo były też bramki z akcji. Piasek strasznie przeszkadza. Mam go wszędzie: w uszach, w nosie, we włosach - mówiła bramkarka, która wierzy, że takiego typu trening przełoży się na jej zdobycze w lidze. - Kiedyś w Gdańsku miałam cztery bramki w jednym sezonie. Teraz ucieszę się, gdy będzie jedna. Żeby tylko nie mieć zerowego dorobku.

Decydujące o losach rywalizacji wśród kobiet były bezpośrednie starcie naszych ekip oraz dwa mecze z Procentkami Wrocław, w których składzie wystąpiły m.in. bramkarka Izabela Czarna oraz Kinga Pielesz i Agnieszka Jochymek (uznana później za najlepszą zawodniczkę nałęczowskiej imprezy). SPR I pokonał SPR II 2:0, by potem przegrać z Procentkami 0:2. Natomiast SPR II co prawda pokonał wroc-ławianki 2:1 (do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był trzeci set na zasadzie tzw. shootoutu; każ-da ekipa wyprowadzała akcję, po której atakująca mierzyła się z bramkarką w grze jeden na jednego), ale właśnie ten jeden set ugrany przez Procentki dał im pierwsze miejsce w małej tabelce i w całej imprezie.

Kolejna eliminacja mistrzostw Polski odbędzie się za tydzień w Świnoujściu, a za dwa tygodnie stolicą piłki ręcznej na piasku będą Stare Jabłonki. SPR Asseco tam nie pojedzie, ale będzie ekipa z Nałęczowa. - Stworzyliśmy drużynę dwa dni przed turniejem, ale nasi zawodnicy złapali bakcyla, dlatego udamy się na turniej finałowy - kończy Dariusz Klechowicz, organizator turnieju w Nałęczowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski