Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciolatek z Lublina na motocrossie (ZDJĘCIA, WIDEO)

Damian Stępień
Damian Stępień
Bartłomiej Olek z synem Olafem oraz Kamilem Walczakiem, trenerem szkółki motocyklowej
Bartłomiej Olek z synem Olafem oraz Kamilem Walczakiem, trenerem szkółki motocyklowej DS
Niektóre dzieci w jego wieku nie potrafią jeszcze jeździć na rowerze. Tymczasem pięcioletni Olaf Olek już od ponad pół roku szarżuje na motocrossie. O motocyklowej pasji młodego motocyklisty - pisze Damian Stępień.

Rozłóż stopkę, to założymy kask - mówi Bartłomiej Olek, tata pięcioletniego Olafa. - OK, wszystko zapięte. Wskakuj na motocykl.

Chłopczyk energicznie zasiada za kierownicą i kładzie ręce na manetkach. - Jesteś gotowy? - pyta trener Kamil Walczak ze szkółki motocrossowej, która działa przy Klubie Motorowym Cross w Lublinie. - Dobra, to możesz jechać. Odpalaj!

Olaf włącza silnik i wjeżdża na tor. Z sekundy na sekundę nabiera prędkości. Cały czas jego jazdę nadzoruje trener i tata małego sportowca, który również jest pasjonatem motocykli.

- Ręce, wyprostuj nogę - stanowczo lecz spokojnie młodego motocrossowca instruuje jego ojciec. Przygoda Olafa z motocrossem rozpoczęła się w kwietniu tego roku, kiedy chłopiec miał raptem cztery i pół roku. Na tor przy ul. Rusałki w Lublinie przychodzi razem z tatą dwa razy w tygodniu. Mimo że motocross może się w tym wieku wydawać sportem ekstremalnym, senior nie lęka się o swoją pociechę.

- To był w końcu mój pomysł. Sam jeżdżę na crossach. Kiedy się tylko dowiedziałem, że odbywają się tego typu szkolenia, bez wahania podjąłem decyzję. Po prostu wziąłem Olafa i od razu przyszliśmy na trening. Oczywiście, że kontuzje mogą się zdarzyć. Ale czy na podwórku dziecko nie stłucze kolana? Najbardziej obawiała się moja żona. Chociaż robiła wszystko, aby nie dać tego po sobie poznać - wspomina Bartłomiej Olek

Już na pierwszym treningu Olaf połknął bakcyla. W końcu każde dziecko chce robić to, co jego tata. A jeżeli ten jeszcze jeździ na crossie, to tym bardziej. Wystarczyło tylko założyć motocyklowy strój, aby na twarzy chłopca pojawił się wielki uśmiech.

- Później trzeba było usiąść na motocyklu. Początkowo Olaf nie wiedział w ogóle, co ma robić. Jednak dzięki trenerowi, który wszystko mu podpowiedział, zaczął jeździć - dodaje Bartłomiej Olek. - Na początku jeździł powolutku, na mniejszym torze. Spodobało mu się. Najważniejsze, że widać było po nim skupienie i chęć do dalszej jazdy i nauki.
Słowa taty potwierdza zuśmiechem młody motocrossowiec.

- Bardzo lubię jeździć na motorze. Lubię, jak jest szybko, ale muszę uważać - mówi Olaf. - Chociaż się nie boję. Nawet kiedy pierwszy raz jechałem. Najfaniej jest, kiedy mogę kogoś wyprzedzić. Jak będę duży też będę jeździł na motocyklach. Tak jak mój tata.

Olaf swoją pasją już robi furorę w przedszkolu, do którego uczęszcza. Jego koledzy, Dawid i Piotrek, również chcą spróbować swoich sił na motocrossie.

Najmłodszy może okazać się najlepszy
Chociaż Olaf jest najmłodszym zawodnikiem w klubie, to już sobie zdobył względy trenera.

- Olaf to młody zawodnik, najmłodszy z wszystkich, którzy tutaj przychodzą. Takich jak on właśnie poszukujemy. Jest bardzo chętny do jazdy. Czuję to! I to jest najważniejsze. Wszystko inne można dopracować. Ma już swój komplet ubrań. W niedalekich planach jest także zakup motocykla. Jestem pewny, że z naszej współpracy będą efekty i to w niedalekiej przyszłości - mówi Kamil Walczak.

Nauka pełna pasji
Szkółka motocrossowa, do której uczęszcza Olaf, działa już szósty rok.

- Chcemy zachęcić dzieci do uprawiania sportów. Dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i środy od godz. 17, prowadzimy darmowe treningi motocrossowe. Każde dziecko z Lublina, między piątym a dwunastym rokiem życia, może przyjść i spróbować swoich sił na motocyklu. Dysponujemy odpowiednimi ubraniami i motocyklami. Zapraszamy z opiekunami - mówi Walczak.

Szkółka motocrossowa cieszy się dużym powodzeniem. Jeszcze przed wakacjami były do niej kolejki. Na treningi przychodziło czterdzieści, pięćdziesiąt osób. Rokrocznie, po zakończeniu sezonu, część uczestników zajęć kupuje motocykle. Jak podkreślają organizatorzy szkółki, chodzi o to, aby wśród maluchów zaszczepić pasję i jednocześnie nauczyć ich bezpiecznego zachowania na drogach.

- Na początku rodzice mają obawy o bezpieczeństwo swoich dzieci, ale kiedy przyjdą na miejsce treningu szybko zmieniają zdanie. Wszystko jest u nas tak zorganizowane, że nie ma powodów do zmartwień - dodaje Kamil Walczak.

Bezpieczna przyszłość
Olaf teraz trenuje jazdę z wyprostowaną nogą podczas wchodzenia w wiraż.
Jego rodzice nie planują na razie żadnej kariery dla dziecka

- Najważniejsze jest to, żeby, jak podrośnie i kupi sobie motocykl, bezpiecznie na nim się poruszał. Aby nie wydarzyła się żadna tragedia. Te szkolenia nauczą go zwracania uwagi na bezpieczeństwo na drodze, a to jest najważniejsze - mówi tata pięcioletniego motocrossowca.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski