Pięciolatka z gminy Białopole znęcała się nad kotem. Zachęcała ją do tego opiekunka

- Zgłoszenie dostaliśmy w czwartek – mówi kom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Nagranie zobaczyła w internecie mieszkanka sąsiedniej gminy. Rozpoznała miejsce, gdzie zostało wykonane i zgłosiła sprawę na policję.

- Kiedy funkcjonariusze udali się na miejsce, dziewczynka już spała, a rodzice byli bardzo zaskoczeni - dodaje kom. Czyż. Jak ustalili funkcjonariusze, w czasie, kiedy wykonano nagranie, dzieckiem opiekowała się 22-letnia kuzynka.

Na miejsce udali się też wolontariusze Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt. - Poza okrucieństwem dziecka najgorsze było to, że na filmiku słychać, jak osoba nagrywająca zamiast powstrzymać dziewczynkę, jeszcze ją zachęca. A umieszczając nagranie w internecie autorka najwyraźniej chciała się popisać – mówi Mariusz Kluziak, starszy inspektor z Chełmskiej Straży.

Chełmska Straż odebrała kota właścicielce, która, jak informuje Mariusz Kluziak, dobrowolnie go oddała. Nie oznacza to jednak zakończenia sprawy.

- Po interwencji sporządzona została stosowna dokumentacja, która wraz z nagraniem została przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich – informuje kom. Ewa Czyż.

Chełmska Straż zamierza też podjąć działania mające na celu ukaranie osoby, która wykonała nagranie.

Kom. Ewa Czyż dodaje, że podczas interwencji policjanci nie stwierdzili, żeby kot miał jakieś widoczne obrażenia. - Nie potwierdzili, by działa mu się krzywda. Miał zapewnione pożywienie i wodę – dodała.

„Kotka odczuwa dyskomfort i ból w obrębie kręgosłupa, poza tym jest zdrowa” - czytamy z kolei na Facebooku Chełmskiej Straży.

Wolontariusze szukają teraz kotce nowego domu.

Zawinili dorośli

Po publikacji informacji o sprawie na facebookowym profilu Stowarzyszenia, w komentarzach wiele osób bardzo negatywnie wypowiadało się o dziecku.

Dr Piotr Kwiatkowski, psycholog, ocenia jednak, że dziecko w tym wieku nie zawsze może jeszcze dostrzegać różnicę między pluszakiem, a żywym zwierzęciem – zwłaszcza jeśli wcześniej nikt mu nie wpoił, że zwierzę też czuje ból i strach. - Szalenie istotna jest tu więc reakcja ze strony dorosłych. Jeśli dziecko widziało, że opiekunka nie tylko go nie powstrzymała, ale jeszcze miała ubaw i nagrywała całe zdarzenie, to było przekonane, że robi coś fajnego – tłumaczy dr Kwiatkowski.

- Wiek przedszkolny to okres bardzo intensywnego rozwoju w sferze emocjonalnej i społecznej. Małe dziecko zaczyna zwracać uwagę na osoby inne niż rodzice, uczy się kontaktu z rówieśnikami, poznaje zasady życia w grupie. Chce być zauważone i akceptowane i czasami może zrobić bardzo wiele, by tę uwagę i akceptację otrzymać - dodaje dr Anita Rawa-Kochanowska z Zakładu Psychologii Wychowawczej i Rodziny UMCS. - To czas poznawania świata, eksperymentowania, sprawdzania wytrzymałości przedmiotów, zwierząt i ludzi. Czas intensywnego przeżywania emocji przy małej umiejętności zarządzania nimi. Dzieci w tym wieku zaczynają uczyć się empatii ale potrzebują wsparcia wrażliwego dorosłego, który wytłumaczy im, co może czuć drugi człowiek albo zwierzę, ponieważ charakterystyczny jest dla tego wieku egocentryzm dziecięcy czyli mała umiejętność spojrzenia na coś z innego niż własny punkt widzenia. Historie o dzieciach "z natury złych" czy "małych psychopatach" nie mają podstaw naukowych - mózg dziecka nie jest jeszcze dojrzały na tyle, by w działało ono w pełni świadomie i z premedytacją. Może natomiast chętnie naśladować zachowania innych, zwłaszcza jeśli otrzymuje za to jakiegoś rodzaju nagrodę - zaznacza psycholożka.