Spór o pieniądze trwa od dawna. Pielęgniarki chcą 1,5 tysiąca zł podwyżki, ale na to nie zgadza się resort zdrowia. Ministerstwo proponuje 600 zł brutto więcej do pensji, ale wypłacane w ratach po 300 zł. Stopniowo podwyżki mają być coraz wyższe, tak żeby w 2020 roku osiągnąć poziom 1,5 tys. zł.
- Na te chwilę, mogę obiecać podwyżki o 300 złotych. To nie jest moja fanaberia. To w sumie oznacza wydatek 900 mln złotych do końca roku. Ja jestem lekarzem, a nie politykiem. Musicie panie zrozumieć, że to nie jest koniec rozmów. Co roku, wynagrodzenie dla pielęgniarek ma wzrastać – mówił niedawno w Lublinie Marian Zembala, minister zdrowia.
Pielęgniarki tej propozycji nie przyjmują i dlatego dziś będą protestować w Warszawie. Zapowiadają, że do stolicy zjedzie nawet 10 tysięcy pielęgniarek.
Z samego rana wyjechały też z Lublina. Na miejscu wyjazdu – czyli pod szpitalem przy al. Kraśnickiej – byli też politycy PiS. Przynieśli protestującym wodę i słodycze.
- Przekazałem protestującym słowa wsparcia, że nie robią tego dla siebie tylko dla nas wszystkich, dla pacjentów. Bez perspektywy rozwoju zawodowego i materialnego będziemy mieli za kilka kłopoty dużo większe niż dzisiejsze bilansowanie budżetu – tłumaczy Artur Soboń, radny wojewódzki klubu PiS i kandydat na posła w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
