Edach Budowlani Lublin – Budowlani Wizjamed Łódź 33:22 (17:14)
Punkty: Kuziwakwashe Kazembe 18 (3pd, 4K) Michał Pasieczny 10 (2P), Michał Węzka 5 (1P) – Lucas Niedzwiecki 12 (1P, 2pd, 1K), Makary Madej 5 (1P), Thomas Pena 5 (1P)
Edach Budowlani: Kelberashvili, Rudziński, Novikov (60 Więckowski), Król, Jasiński (50 S. Próchniak), Skałecki (80 Pietrkiewicz), Pasieczny, Musur, Bobruk, Kazembe, Psuj (75 M. Próchniak), Węzka, Szczepański, Dube, Kasprzak. Trener: Andrzej Kozak
Budowlani Wizjamed: Mangwana, Mosese, Beridze, Wasilewski, Madej, Małecki, Justyński, Palamarczuk, Soszka, Ryusuke, Stańczykowski, Michałek, Pena, Mrubata, Niedzwiecki. Trener: Claudio Venturino
Żółte kartki: Bobruk, Psuj, Szczepański – Beridze, Małecki, Justyński
Czerwona kartka: Justyński
Faworytami niedzielnego starcia na boisku przy ulicy Magnoliowej byli Budowlani z Lublina. W dwóch pierwszych kolejkach zdobyli oni cztery punkty, podczas gdy zespół z Łodzi zanotował dwie porażki.
Od samego początku spotkania przeważali lublinianie. Ale to łodzianie systematycznie punktowali. Sygnał do ataków miejscowych dał Kuziwakwashe Kazembe, wykorzystując rzut karny. Na prowadzenie Edach Budowlanych wyprowadził Michał Pasieczny. I po pierwszej połowie było 17:14.
Po zmianie stron łodzianie wyrównali, po punktach Lucasa Niedzwieckiego. Następnie ekipa z Łodzi ponownie objęła prowadzenie. Na szczęście na więcej gospodarze nie pozwolili. Duża w tym zasługa Kazembe, który skutecznymi kopami odwrócił przebieg rywalizacji. Ta ostatecznie zakończyła się triumfem ekipy z Koziego Grodu 33:22.
– Wygraliśmy i na teraz, zaraz po meczu to najważniejsze. Tak jak się spodziewałem było to spotkanie walki. Prosimy naszych kibiców o wyrozumiałość, w tym sezonie będziemy wyszarpywać nasze zwycięstwa, tak jak w Gdańsku w meczu z Lechią i tak jak w starciu z zespołem z Łodzi – mówi Kozak. – Niestety popełniamy za dużo błędów własnych, znowu wrócę do terminologii tenisowej, błędów niewymuszonych. To niestety wpływa na obraz naszej gry w całym meczu. Po takich błędach przede wszystkim oddajemy piłkę przeciwnikowi zamiast skonstruować swoje akcje i kreować grę. To dodatkowo kosztuje sporo niepotrzebnego wysiłku, a to przy naszych skromnych zasobach kadrowych jest odczuwalne w końcówkach meczów. Jakość i dokładność to jest najważniejsze co musimy poprawić. Dziękujemy kibicom za doping, który pomógł naszym zawodnikom – kończy trener Budowlanych Lublin.
W następny weekend, 14/15 września lublinian czeka wyjazdowe starcie z beniaminkiem, Rugby Białystok.
Szeremeta odrzuciła pół miliona
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?