Zamościanie byli zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki, bowiem ich rywal, przed tym meczem zamykał ligową tabelę z dorobkiem zaledwie 7 pkt. – Staramy się nie patrzeć w tabelę i nie podchodzimy do meczu z Wisłą Sandomierz, jak do łatwego zdobycia kompletu punktów. Spodziewamy się bardzo walecznej drużyny, która nie będzie miała nic do stracenia. Większa presja spoczywa po naszej stronie i my oczywiście mamy tego świadomość. Dotychczas w hali OSiR udało się nam jednak złamać opór wszystkich rywali i liczę, że podobnie będzie w niedzielę. Jesteśmy faworytem i zechcemy to potwierdzić. Przeciwnicy natomiast nam w tym na pewno nie pomogą – podkreślał przed meczem Marcin Czerwonka, szkoleniowiec Padwy Zamość.
Gospodarze nie mieli żadnych problemów z pokonaniem sandomierzan, choć trzeba przyznać, że przyjezdni tani skóry nie sprzedali. Zamościanom niestety często zdarzały się przestoje w grze, wynikające z nieskuteczności. Goście bardzo dobrze rozpoczęli mecz, wychodząc w 13. minucie na prowadzenie 6:4. Padwa szybko jednak zdołała wyrównać, przejmując inicjatywę. Ostatecznie miejscowi przed zejściem na przerwę mieli dwa trafienia zaliczki. Po zmianie stron drużyna Marcina Czerwonki szybko odskoczyła na 19:14, a w 46 minucie po trafieniu Konrada Bajwoluka, prowadziła już 25:18 i do końca pojedynku ekipa z Zamościa kontrolowała już wydarzenia na boisku.
– Nie był to dla nas na pewno łatwy mecz. Przed meczem z Wisłą mieliśmy swoje problemy zdrowotne, a kilku graczy przez dwa tygodnie niemal nie trenowało i zagrało z urazami. Zespół z Sandomierza mocno się nam postawił, grając w mojej opinii dobry mecz. Boisko pokazało, że różnice między czubem i dołem tabeli wcale nie są duże. Tak naprawdę rozegraliśmy dobre 20 minut po przerwie i to ustawiło ten mecz. Cieszymy się z trzech punktów i nie ukrywam, że od jutra jesteśmy już myślami w Ostrowcu Świętokrzyskim – mówi Tomasz Fugiel, zawodnik Padwy Zamość.
Zamościanie po dziewięciu rozegranych meczach zajmują aktualnie drugą pozycję w ligowej tabeli grupy D. mając na koncie 20 pkt. (7 zwycięstw i 2 porażki). Liderem jest obecnie ekipa MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec (21 pkt.), a tuż za Padwą plasuje się Orlen Upstream SRS Przemyśl (19 pkt.). Kolejny pojedynek zamojska drużyna zagra w niedzielę, 13 grudnia. Rywalem podopiecznych trenera Marcina Czerwonki na zakończenie pierwszej rundy, będzie na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
MKS Padwa Zamość – SPR Wisła Sandomierz 29:24 (16:14)
Padwa: Procho, Proć, Wnuk – Szymański 7, Skiba 5, T. Fugiel 4, Bajwoluk 4, Małecki 3, Puszkarski 2, Obydź 2, Adamczuk 1, Pomiankiewicz 1, Kłoda, Mchawrab, Sz. Fugiel. Trener: Marcin Czerwonka
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?