Godzina 10.20, ul. Wieniawska 14. Biurowiec Urzędu Miasta Lublin. Uchodźców spotykamy przed drzwiami głównymi prowadzącymi do gmachu.
– Nie ma szans na złożenie wniosku. System się zawiesza. Odsyłają nas na Zemborzycką 88. Ale tam podobno w kolejce czeka 300 osób - mówi Łukasz Borchulski.
Pan Łukasz opiekuje się trzyosobową rodziną, która uciekła z Odessy. To Anna i jej dwie córki. Przy ul. Zemborzyckiej uruchomiono specjalne Centrum Pomocy Obywatelom Ukrainy. Mieści się w siedzibie MOPR. Kiedy rozmawiamy z panem Łukaszem, faktycznie w kolejce czeka tam ok. 100 osób. Ok. godz. 7 rano było ich tam ok. 20.
- Czekamy około godziny, chcemy się dzisiaj zarejestrować. Opis wniosku jest w języku ukraińskim, więc wszystko rozumiemy – zapewnia Daniel, którego spotkaliśmy w kolejce przed punktem przy Zemborzyckiej ok. godz. 11. I dodaje: - 10 dni temu uciekliśmy z Ukrainy, z obwodu żytomierskiego.
- Z naszych obserwacji też wynika, że nie ma problemu z wypełnieniem samego wniosku. Odbywa się to sprawnie, mimo że dane trzeba podawać korzystając z alfabetu łacińskiego a nie cyrylicy. Problemy pojawiają się przy sczytywaniu linii papilarnych. Dysponujemy tylko dwoma skanerami i ten etap procedury trwa znacznie dłużej – mówi Monika Artymiak, dyrektor Biura Obsługi Mieszkańców.
Przy Zemborzyckiej działa pięć stanowisk, gdzie przyjmowane są wnioski o nadanie PESEL. Dokumenty można złożyć też w pięciu ratuszowych BOM-ach: przy ul. Wieniawskiej 14, Kleeberga 12a, Filaretów 44, Szaserów 13-15, Wolskiej 1.
- Najwięcej osób pojawiło się przy Zemborzyckiej oraz Wieniawskiej. Przy Filaretów czy Kleeberga jest ich zdecydowanie mniej i tam procedury odbywają się stosunkowo szybko – twierdzi Artymiak. I dodaje, że na obsługę dziecka trzeba poświęcić 5 – 7 minut (nie ma konieczności skanu linii papilarnych u dzieci do 12 roku życia), a osoby dorosłej - około 20 minut.
Przed południem przy ul. Wieniawskiej naliczyliśmy w kolejce ok. 40 - 50 osób.
– Czekamy gdzieś od 20 minut. Bez numeru PESEL nie uda się zapisać dzieci do szkoły i przedszkola, nie wystąpię o 500 plus. Jest też niezbędny, żeby żona mogła zacząć szukać pracy – mówi Igor. Pomaga żonie i szwagierce w załatwieniu formalności. Sam mieszka i pracuje w Polsce. Kobiety uciekły z Berdyczowa.
W BOM-ie przy Wieniawskiej ok. godz. 12 zakończono wydane kolejnych numerków dla petentów. - By móc obsłużyć wszystkich zarejestrowanych. Pozostałe osoby, bez numerków, poproszono o udanie się do innych punktów, w których obsługa odbywała się na bieżąco. Podobna sytuacja około południa miała miejsce również na ul. Zemborzyckiej – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.
- Gdybyśmy mieli więcej sprzętu, chodzi o skanery do linii papilarnych, nadawanie numeru PESEL obywałoby się dużo sprawniej - przekonuje Artymiak.
Miasto wystąpiło o przekazanie skanerów z zasobów rządowych.
- Zgłosiliśmy zapotrzebowanie na 30 takich skanerów, nie otrzymaliśmy jeszcze ani jednego. Wykorzystujemy zatem sprzęt, który dotychczas służył do obsługi procesu wydawania dowodów osobistych, a który byliśmy w stanie przesunąć z innych stanowisk zajmujących się zadaniami z zakresu ewidencji ludności - wyjaśnia Góźdź.
Z szacunków ratusza wynika, że w Lublinie może przebywać 20 - 30 tys. uciekinierów z Ukrainy.
- Polecani endokrynolodzy z Lubelszczyzny. Oto ranking najlepszych lekarzy w regionie
- Bal studniówkowy III LO im. Unii Lubelskiej. Zobacz zdjęcia
- Bawili się w szczerym polu! Studniówka XXIX Liceum Ogólnokształcącego [ZDJĘCIA]
- Studniówka IX LO im. Mikołaja Kopernika. Zobacz zdjęcia!
- Czołowe zderzenie osobówki z ciężarówką. Zginęła 23-latka
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?