Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies konał przez dobę przy drodze w Starej Wsi Trzeciej. Urzędnik nie reagował

Piotr Nowak
Paweł W. naraził psa na niebezpieczeństwo utraty życia, ból i cierpienie - uznał sąd. Jednak ze względu na dotychczasowy tryb życia urzędnika z Bychawy warunkowo umorzył postępowanie karne na rok próby.

Sprawa dotyczyła zdarzenia z sierpnia 2018 r., kiedy to w Starej Wsi Trzeciej samochód potrącił psa. Huk uderzenia i skowyt zwierzęcia zaniepokoiły mieszkankę pobliskiego domu.

Kobieta zadzwoniła na policję. Na miejsce przyjechał patrol, który skontaktował się z Urzędem Miejskim w Bychawie.

Pracujący tam Paweł W. nie wysłał na miejsce weterynarza, chociaż miał taki obowiązek. Cierpiący pies całą dobę czekał na pomoc, aż do akcji ruszyła zaalarmowana fundacja Ex Lege.

Zwierzę było w poważnym stanie, miało złamaną kończynę i przemieszczone kręgi. W chwili interwencji nie było z nim kontaktu. Życie ocaliła psu sprawna pomoc weterynarzy. Na kosztowną operację zrzuciło się 469 osób.

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o niedopełnienie obowiązków służbowych. Za ten czyn grozi do trzech lat pozbawienia wolności. W środę przed Sądem Rejonowym Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku rozpoczął się i zakończył proces Pawła W.

Oskarżony złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sędzia i prokurator przystały na tę propozycję.

- Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Okoliczności jego popełnienia zostały potwierdzone zeznaniami wszystkich przesłuchanych w tej sprawie przez prokuratora świadków, jak również dowodami z dokumentacji leczenia psa. W ocenie sądu, okoliczności popełnienia tego czynu nie budzą wątpliwości - powiedziała sędzia Dorota Saczewa.

Sędzia warunkowo umorzyła postępowanie karne wobec Pawła W. na rok próby. Zobowiązała oskarżonego do zapłaty 1500 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wydając wyrok wzięła pod uwagę, że 50-latek nie był wcześniej karany.

- Jego dotychczasowy tryb życia nie budził zastrzeżeń. W ocenie sądu, warunkowe umorzenie postępowania będzie wystarczające dla osiągnięcia celów i uzasadnia przekonanie, że oskarżony ponownie nie popełni takiego przestępstwa - powiedziała sędzia.

Michaś - bo tak nazwano potrąconego czworonoga - przeżył. Znalazł też nowy dom. Jednak wyrok nie satysfakcjonuje społeczników. Gdyby nie pomoc fundacji, zwierzę by nie przeżyło. Samo leczenie kosztowało parę tysięcy złotych.

- Mieliśmy nadzieję, że ten wyrok wpłynie na przyszłe postępowanie urzędników, bo problemy z wykonywaniem ustawowych obowiązków przez gminy spotykamy na co dzień. Mieliśmy nadzieję, że wyrok będzie skutkował tym, że urzędnicy będą się stosowali do zapisów ustawy. Obawiam się, że ten wyrok przyniesie zupełnie odwrotny skutek - stwierdza Marta Włosek z Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Ex Lege. Wyrok jest nieprawomocny.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski