Kolizja w Łukowej miała miejsce w środę po południu. Policjanci ustalili przebieg zdarzeń: - Kierująca roverem podjęła manewr wyprzedzania samochodu marki volvo. Kiedy była na wysokości wyprzedzanego pojazdu, ten w pewnej chwili uderzył w bok jej samochodu, chcąc skręcić z kolei w lewo nie zważając na wyprzedzający go pojazd - mówi Milena Wardach z biłgorajskiej policji.
Później było jeszcze ciekawiej. 48-latek wysiadł z auta, powiedział do 36-latki „narobiło się szkody!”, wsiadł znów do samochodu i odjechał.
Mundurowi szybko go znaleźli. Pijany - jak się okazało - 48-latek wciąż twierdził, że nie on zawinił. W organizmie miał 3,6 promila alkoholu. Za swoje wyczyny odpowie przed sądem.
36-latka była trzeźwa. Nikomu nic się nie stało.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?