Adam Sosnowski, prezes lubelskiego ZNP przekonywał, że likwidacja gimanzjów to krok wstecz. - Będzie niezwykle kosztowna, obniży poziom edukacji, spowoduje zwolnienia w oświacie - wyliczał. - Do nowego roku szkolnego zostało 11 miesięcy a nie ma ustawy, codziennie dostajemy nowe informacje o reformie. Jej wcielenie w życie spowoduje wielki chaos - dodawał.
- Boimy się zaprzepaszczenia osiągnięć polskiej edukacji. Szanowna pani minister, to nie jest dobra zmiana - podkreślała Bogumiła Błaziak, wiceprezes ZNP w regionie.
Wśród uczestników pikiety nie zabrakło też rodziców. - Nasi dwaj synowie skończyli gimnazja i wyszło im to na dobre. Sami kończyliśmy ośmioletnią szkołę podstawową ale świat się zmienił, nie można dziś wracać do rozwiązań sprzed lat - podkreślała lublinianka Małgorzata Starek. - Najmłodsza córka poszła do szkoły jako sześciolatka i świetnie sobie radzi. Problem w tym, że teraz jest w czwartej klasie i nie wiem czego i jak będzie sie uczyć - dodał Grzegorz Starek.
Do pikietujących wyszedł Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski. - Proszę o logikę w wyrażaniu swoich argumentów - zaapelował do nauczycieli. Chwilę później „nielogicznym” nazwał wypowiedzi związkowców, którzy z jednej strony krytykują reformę przed laty wprowadzającą gimnazja, a dzisiaj sprzeciwiają się ich likwidacji. Tymi słowami rozwścieczył zebranych.
- Dziś gimnazja funkcjonują dobrze bo kilkanaście lat pracowaliśmy na to, żeby tak było - podkreślała nauczycielka z gimnazjum w Miączynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?