Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: GKS Bogdanka zremisował z Sandecją Nowy Sącz 2:2 (ZDJĘCIA)

PUKUS
Piłkarze pierwszoligowego GKS Bogdanka przegrywali już z Sandecją Nowy Sącz 0:2, a na dodatek po czerwonej kartce dla Michała Benkowskiego od 30 minuty musieli grać w osłabieniu. Mimo takich przeciwności losu, podopieczni Piotra Rzepki zdołali doprowadzić do wyrównania i sobotni mecz zakończył się remisem 2:2.

GKS Bogdanka w poprzedniej kolejce wreszcie odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Łęcznianie okazali się lepsi od zdegradowanej już do drugiej ligi Polonii Bytom. Dlatego też podopieczni Piotra Rzepki do meczu z pewną utrzymania Sandecją Nowy Sącz mieli podejść na luzie. Poza tym Bogdanka po raz ostatni w tych rozgrywkach grała przed własną publicznością. Jej piłkarze zwycięstwem chcieli się pożegnać z własnymi kibicami, ale "górale" chcieli się zrehabilitować za przegraną u siebie w kontrowersyjnych okolicznościach z Cracovią. Główny winowajca straconych goli, bramkarz Sandecji Marcin Cabaj nie mógł jednak w Łęcznej zagrać, ponieważ musiał pauzować za żółte kartki.

Spotkanie rozpoczęło się pechowo dla młodzieżowca Bogdanki Bartosza Wiązowskiego, który już w 2 minucie musiał opuścić boisko z powodu urazu po faulu Macieja Górskiego. Piłkarz gości za te przewinienie został ukarany żółtą kartką. Za chwilę tylko dobra interwencja Marcina Kalkowskiego sprawiła, że w sytuacji sam na sam z Sergiuszem Prusakiem nie znalazł się wspomniany wyżej Górski.

W 21 minucie dość niespodziewanie goście objęli prowadzenie. W polu karnym łęcznian znalazł się Maciej Bębenek, który kilka razy przy biernej postawie obrońców Bogdanki przekładał sobie piłkę z nogi na nogę aż w końcu zdecydował się na strzał i piłka wylądowała w siatce.

240 sekund później do wyrównania mógł doprowadzić Sebastian Szałachowski, lecz Daniel Bomba zdołał sobie poradzić ze strzałem Łęczyńskiego pomocnika. W 30 minucie było już 0:2. W polu karnym zdaniem sędziego (kibice gospodarzy twierdzili, że przewinienie miało miejsce poza polem karnym, a na dodatek nie było tam faulu) Michał Benkowski sfaulował wychodzącego sam na sam z Prusakiem Piotra Kosiorowskiego. Rzut karny dla gości i czerwona kartka dla obrońcy z Łęcznej. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Paweł Nowak.

Zaraz po przerwie Sandecja była bliska strzelenia trzeciego gola. Na szczęście dla gospodarzy Kristof Kurczyński uderzył piłkę tuż nad poprzeczką łęczyńskiej bramki. W 51 minucie Peter Petran sfaulował w polu karnym Michała Renusza i sędzia wskazał na wapno. Tomasz Nowak pewnie skierował piłkę do siatki i odżyły nadzieje kibiców Bogdanki na chociażby jeden punkt.

W 55 minucie gdyby nie świetna interwencja Prusaka, którzy przeniósł piłkę nad poprzeczka po uderzeniu jednego z zawodników gości byłoby 1:3. Miejscowi rzucili się do ataków, ale nie mogli skonstruować jakiejś dobrej okazji do doprowadzenia do wyrównania. Jednak przyszła 82 min, a wtedy wprowadzony po przerwie na boisko Michał Zuber pokonał bramkarza z Nowego Sącza.

GKS Bogdanka - Sandecja Nowy Sącz 2:2 (0:2)

Bramki: T. Nowak 52, Zuber - Bębenek 21, P. Nowak 30 z rzutu karnego
Żółte kartki: Renusz - Górski, Petran, Kurczyński, Mójta
Czerwona kartka: Benkowski 30 za faul
Widzów: 700
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
Bogdanka: Prusak - Benkowski, Midzierski, Nikitović, Kalkowski, T. Nowak, Wiązowski (2 Pielach), Paluch (67 Zuber), Renusz, Szałachowski, Oziemczuk (33 Gamla)
Sandecja: Bomba - Mójta, Petran, Makuch , Czarnecki, Bębenek (66 , Borovicanin), P. Nowak, Szczepański (77 Mroziński), Giel (31 Kurczyński), Kosiorowski, Górski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski