Sobotnia potyczka rozpoczęła się bardzo źle dla gości. W 3 minucie po dośrodkowaniu jednego z zawodników gości, futbolówkę próbował wybić Rafał Kursa, ale zrobił to tak, że pokonał własnego bramkarza. Goście nie przejęli się stratą gola, i ruszyli do ataków. Po podaniu Karola Kality, Mateuszowi Majewskiemu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do siatki. Następnie optyczną przewagę posiadali goście, ale nic z niej nie wynikało. W 34 min, gospodarze mieli rzut wolny, a Walerij Sokolenko strzałem z dalszej odległości zaskoczył Pawła Sochę. Po zmianie stron, lublinianie dążyli do strzelenia wyrównującej bramki, ale zawsze czegoś im brakowało. Ostatecznie, wynik spotkanie nie uległ już zmianie.
– Straciliśmy dwie bardzo głupie bramki – mówi Marek Sadowski, trener Lublinianki. – Najpierw po dośrodkowaniu jednego z zawodników gospodarzy, piłkę niefortunnie do własnej siatki skierował Rafał Kursa. Następnie dostaliśmy gola bezpośrednim strzałem z 35 metrów. Wydaje mi się, że te uderzenie było do obrony. Poza tym praktycznie przez cały mecz, gra toczyła się na połowie gospodarzy, którzy skupili się na kontrach. Niestety, nie potrafiliśmy sobie stworzyć dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych goli. Brakowało ostatniego podania? Nie zabrakło nam umiejętności. Szkoda, bo można było pokusić się o komplet punktów, a do domu wracamy z niczym. Takie jest życie.
24 października (godz. 14), Lublinianka na Arenie Lublin podejmie Stal Rzeszów.
1909 Jarosław – Lublinianka 2:1 (2:1)
Bramki: Kursa 3 (bramka samobójcza), Sokolenko 34 – Majewski 12
Lublinianka: Socha – Wołos, Kosiarczyk (46 Stefański), Mazurek, Kursa – Kaganek (66 S. Kucharzewski), Gutek (67 Banachiewicz), Czułowski, Kalita, Świech – Majewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?