Piłka nożna: Remis Motoru Lublin z Chełmianką 2:2

Mecz źle zaczął się dla lubelskiego drugoligowca. - Przespaliśmy pierwsze 10 minut i przegrywaliśmy 0:2. Później graliśmy już zdecydowanie lepiej - mówi Paweł Kamiński, drugi trener Motoru. - Po zmianie stron osiągnęliśmy zdecydowaną przewagę i powinniśmy strzelić znacznie więcej bramek. Jednak po raz kolejny powtórzę, że wynik nie był najważniejszy. My prawdziwe granie zaczniemy od meczu z Legią Warszawa. Sobotni sparing potraktowaliśmy jako jednostkę treningową, żeby chłopaki mogli się poruszać po ciężkich treningach - dodaje.

W Motorze zagrało dwóch juniorów lubelskiego klubu. - Przyglądamy się naszej młodzieży. Szansę występu dostali Kamil Wolski i Eryk Głaz. Podjęliśmy decyzję, że będą z nami trenować, a potem okaże się jaka będzie ich przyszłość - wyjawia Kamiński.

Po 10 minutach boisko opuścił Kamil Stachyra, były zawodnik Motoru, ostatnio występujący w Stali Rzeszów. - Doznał kontuzji kolana. Wszyscy mamy nadzieję, że to nic poważnego, ale z boku wyglądało to niedobrze - dodaje drugi trener żółto-biało-niebieskich.

Gospodarze zagrali bez kilku podstawowych zawodników. Zabrakło m.in. bramkarza Mateusza Oszusta, pomocników Kacpra Horodeńskiego i Radosława Kursy, oraz napastników Igora Migalewskiego i Damiana Szpaka. - Mateusz narzeka na uraz stopy. Nie było sensu ryzykować jego gry. Lepiej, żeby pojechał z nami na obóz przygotowawczy i tam zagrał w meczach kontrolnych. Horodeński i Kursa są przeziębieni, a Migalewski pojechał na Ukrainę załatwić swoje sprawy osobiste. Natomiast Szpak ma stłuczony mięsień, ale to nic poważnego - zdradza Kamiński.

Motor: Ptak - Falisiewicz, Karwan, Klepczarek - Stachyra (10 Ciarkowski), Romańczuk, Niżnik, Kostrubała, Bronowicki -Wolski, Jovanović. Ponadto grali: Lipiec, Matuszczyk, Ptaszyński, Mazurek, Kadzior, Czułowski, Głaz, Węska

W środę lublinianie będą sparować z Lublinianką-Wieniawą, a na sobotę zaplanowany jest mecz kontrolny (miejsce do uzgodnienia) z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki.