Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Azoty Puławy chcą powtórki meczu z Kwidzynem

Krzysztof Nowacki
Według Azotów Grzegorz Gowin został niesłusznie wykluczony przez sędziów
Według Azotów Grzegorz Gowin został niesłusznie wykluczony przez sędziów Karol Wiśniewski
W środę o godz. 18 piłkarze ręczni Azotów Puławy rozegrają u siebie spotkanie Superligi z Zagłębiem Lubin. Okazuje się jednak, że tematem jeszcze niezamkniętym jest sobotnia porażka w Kwidzynie z MMTS. Klub z Puław złożył protest do Związku Piłki Ręcznej w Polsce, w którym domaga się powtórzenia meczu!

- Protest złożyłem w poniedziałek o godz. 20. W czasie meczu w Kwidzynie ewidentnie został złamany zapis w paragrafie 2. punkt 5. Na tej podstawie mecz powinien zostać powtórzony - przekonuje Jerzy Witaszek, prezes klubu. Sternik Azotów powołuje się na przepis dotyczący zmian zawodników w sytuacji, gdy zakończył się już czas gry.

Spór wiąże się z ostatnią akcją puławian w pierwszej połowie. Tuż przed upływem 30 minuty sędziowie nałożyli na dwóch zawodników karę dwóch minut. Piłka była w posiadaniu zespołu Azotów, a arbitrzy po odgwizdaniu końca pierwszej połowy zarządzili rzut wolny dla puławian. Wtedy na boisko wszedł Grzegorz Gowin, który sprytnym rzutem trafił do bramki gospodarzy. Jednak delegat związku, Jacek Wróblewski z Płocka, zanegował prawo Gowina do wejścia na parkiet, w konsekwencji czego anulowano zdobytą bramkę, a na zawodnika nałożono karę dwóch minut.

- Popełnili błąd, ponieważ nie uznali nam prawidłowo zdobytej bramki i w sposób niesłuszny wyrzucili gracza na dwie minuty - mówi trener Bogdan Kowalczyk.

Zapis regulaminu, na który powołuje się prezes Witaszek, stwierdza, że w przypadku rzutu wolnego wykonywanego po zakończeniu gry, obowiązuje zasada, że można zmienić jednego zawodnika w drużynie wykonującej rzut. Natomiast zabronione są zmiany w zespole broniącym się. Decyzję w sprawie protestu Azotów podejmie komisarz ligi Bogusław Trojan.

Z Kwidzyna puławianie wrócili bez punktów, ale w ich składzie zabrakło dwóch podstawowych zawodników: Wojciecha Zydronia i Piotra Wyszomirskiego. Przeciwko Zagłębiu zagra już Zydroń, który w poniedziałek wrócił do treningów. Zabraknie natomiast Wyszomirskiego, a niepewna jest także gra Tomasza Pomiankiewicza, który mocno ucierpiał w sobotnim meczu.

Gwiazdą lubińskiej drużyny jest skrzydłowy Bartłomiej Tomczak. Jego wysoka dyspozycja w tym sezonie została zauważona przez trenera reprezentacji Bogdana Wentę, który powołał go do kadry. W reprezentacji Polski grał również bramkarz Adam Malcher.

Muszą czekać

Bogusław Trojan (komisarz ligi) W momencie, gdy pismo Azotów zostanie dopuszczone do rozpatrzenia, będę miał 14 dni na podjęcie decyzji. Ponieważ mecz był transmitowany przez telewizję, będę dysponował dwoma zapisami wideo, jednym z telewizji i drugim z kamery gospodarzy. Na tej podstawie podejmę decyzję. Jeżeli naruszenie przepisów było ewidentne oraz miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie spotkania, wtedy zarządzę powtórzenie meczu na koszt związku. To jest najdalej idąca decyzja, jaką mogę podjąć. Jeżeli klub z Puław będzie niezadowolony z mojej decyzji, wtedy może wstąpić na drogę postępowania przed Komisją Odwoławczą. Orzeczenie drugiej instancji jest ostateczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski