Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Azoty Puławy pokonały AZS AWF Gorzów Wielkopolski

Krzysztof Nowacki
W drugiej połowie meczu w Gorzowie Artur Witkowski i jego koledzy zagrali mocniej w obronie
W drugiej połowie meczu w Gorzowie Artur Witkowski i jego koledzy zagrali mocniej w obronie Karol Wiśniewski
Szczypiornistom z Puław opłaciła się daleka, ponad 500-kilometrowa podróż do Gorzowa Wielkopolskiego. Po zaciętym spotkaniu Azoty pokonały AZS AWF i odniosły trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu.

Przed 14. kolejką Superligi czterech najlepszych strzelców w lidze było zawodnikami Azotów i AZS AWF. Wojciech Zydroń przewodzi klasyfikacji, a Dymitro Zinczuk zajmował w niej czwarte miejsce. Puławskich szczypiornistów rozdzielała dwójka gorzowian - Wojciech Gumiński i Władimir Huzejew. Ostatecznie w meczu wystąpiło tylko trzech, ponieważ Huzejewa wykluczyła z gry kontuzja barku. Liderzy Azotów nie zawiedli. Zinczuk rzucił dziesięć, a Zydroń siedem bramek.

Sytuacja obu drużyn jest diametralnie inna. Puławianie w połowie października rozpoczęli marsz w górę ligowej tabeli i aktualnie zajmują czwarte miejsce. Z kolei gorzowianie przeżywają trudne chwile, a porażka z Azotami była już ich siódmą przegraną z rzędu. Gospodarze do sobotniego meczu przystąpili nie tylko bez Huzejewa, ale również innego podstawowego rozgrywającego Filipa Kliszczyka.

Mecz rozpoczął się od dwóch trafień puławian i chociaż gospodarzom udało się doprowadzić do remisu 5:5, to w kolejnych minutach Azoty zaczęły systematycznie powiększać swoją przewagę. W 26 min. wynosiła ona sześć trafień - 17:11. Goście mieli szansę na jeszcze wyższe prowadzenie, bo na dwie minuty sędziowie wykluczyli zawodnika AZS AWF. Niestety, piłkarze Azotów nie tylko nie wykorzystali gry w przewadze, ale na domiar złego stracili bramki i na przerwę zeszli przy zaledwie dwubramkowym prowadzeniu - 18:16.

Gospodarze podbudowani ostatnimi minutami pierwszej części, po wznowieniu gry ruszyli ostro do ataku. Grali szybko, próbując tym elementem przeciwstawić się wyraźnie silniejszym puławianom. Nie minęło nawet dziesięć minut, a gorzowianie objęli prowadzenie 22:21, a chwilę później byli lepsi już o dwa trafienia - 24:22.

Azotom udało się odzyskać prowadzenie i w 58. min wygrywały 33:31. Piłkarze AZS AWF najpierw rzucili swoją 31. bram-kę, a następne dzięki dobrej obronie przejęli piłkę i mieli kilkadziesiąt sekund na ostatnią akcję. Puławianie jednak nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa.

W środę Azoty zagrają po raz ostatni w tym roku. We własnej hali podejmą Nielbę Wągrowiec, kolejny zespół plasujący się w strefie spadkowej. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.

AZS AWF Gorzów Wlkp. - Azoty Puławy 32:33 (16:18)

Widzów: 450
Sędziowali: Marek Baranowski z Warszawy i Bogdan Lemanowicz z Łącka
AZS AWF: Kiepulski, Zwiers - Fogler 8, Gumiński 7, Śramkiewicz 4, Misiaczyk 4, Krzyżanowski 4, Bosy 3, Stupiński 1, Jagła 1, Tłoczyński, Tomczak. Kary: 12 min. Trener: Dariusz Molski.
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski - Zinczuk 10, Zydroń 7, Afanasjev 5, Witkowski 4, Gowin 4, Sieczka 2, Kus 1, Szyba, Siemionow. Kary: 8 min. Trener: Bogdan Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski