Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Azoty Puławy zagrają w sobotę w Challenge Cup z macedońskim HC Tikvesh 06

Krzysztof Nowacki
Piłkarze ręczni Azotów Puławy zadebiutują w sobotę w europejskich rozgrywkach
Piłkarze ręczni Azotów Puławy zadebiutują w sobotę w europejskich rozgrywkach Karol Wiśniewski
W sobotę szczypiorniści z Puław po raz pierwszy w historii wystąpią w europejskich pucharach. Azoty będą gospodarzem pierwszego spotkania z macedońskim HC Tikvesh 06, w trzeciej rundzie Challenge Cup.

Dla puławskiego klubu, który powstał w 2004 roku, jest to duże wydarzenie, a prezes Jerzy Witaszek nie ukrywa, że spełniło się jedno z jego marzeń. Zawodnicy potyczką z Macedończykami żyją dopiero od czwartku. Dzień wcześniej zakończyli pierwszą rundę spotkań Superligi. Klub z Puław nie ma wielu informacji o HC Tikvesh 06 i drużyna pozna rywala dopiero na parkiecie. - Ciężko zdobywa się materiały o takich zespołach i czasu na analizę ich gry nie będzie wiele. Ale myślę, że oni mają podobny problem - uważa trener Bogdan Kowalczyk. Kto w sobotę szybciej rozszyfruje taktykę rywala i zauważy jego słabe punkty, ten powinien się cieszyć ze zwycięstwa.

- Dla mnie zespół z Macedonii jest kompletnie nieznany. Nie wiem, kto tam gra. Ale na pewno przyjadą mocno zmobilizowani. Dobrze wiemy, jak żywiołowo grają zespoły z Bałkanów. Czeka nas ciężki mecz, do którego musimy podejść jak do każdego innego. Zaangażowanie zawsze musi być jednakowe - uważa Wojciech Zydroń, najlepszy strzelec Azotów.

Mimo debiutu na europejskiej arenie, co dla większości puławskich piłkarzy będzie nowym doświadczeniem, zespół nie zapomina o walce w lidze. Grzegorz Gowin potyczkę z Macedończykami traktuje jako dobre przetarcie przed następnymi spotkaniami. - Te dwa mecze na pewno nam się przydadzą. Będzie okazja poćwiczyć grę w ataku i obronie - mówi Gowin, który rzutem w ostatniej sekundzie uratował w środę Azotom remis w starciu z Zagłębiem Lubin.

Rewanż rozegrany zostanie tydzień później w Kavadarci, ale puławianie nie zastanawiają się, jaka zaliczka bramkowa pozwoli im spokojniej jechać do Macedonii.- Będziemy walczyli o jak najwyższą przewagę, ale w sobotę przede wszystkim wygrajmy - twierdzi Zydroń. - Nie będziemy kalkulowali, tylko wyjdziemy na boisko, zagramy i zobaczymy, ile uda nam się ugrać. Na pewno meczu z Macedończykami nie odpuścimy i zagramy na pełnych obrotach - dodaje Gowin.

Przed sobotnim meczem wesołej miny nie ma Maciej Stęczniewski, który pod nieobecność kontuzjowanego Piotra Wyszomirskiego musi przez 60 minut strzec bramki Azotów. Brak zmiennika wpływa na jego dyspozycję. - Ciężko mi się broni, tym bardziej z kontuzją, z którą nie powinienem w ogóle grać. Nie wiem, czy do soboty się wyleczę, a chyba znowu będę musiał sam bronić - martwi się "Stenia".

Mogą się okazać silną ekipą

Sobotnie spotkanie będzie sędziowała litewska para arbitrów Arturas Malasinskas i Andrius Grigalionis. Delegatem EHF będzie Słowak Jozef Korec. Trenerem zespołu HC Tikvesh 06 jest Milcho Chakareski. W lidze macedońskiej jego podopieczni wygrali pięć spotkań, jedno zremisowali i trzy przegrali. W kadrze zespołu poza rodzimymi zawodnikami występuje Serb Igor Milosavljevic. W sezonie 05/06 Macedończycy odpadli z rozgrywek o Challenge Cup w drugiej rundzie. Na MŚ w 2009 roku reprezentacja Macedonii niespodziewanie pokonała Polskę 30:29.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski