Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Jolanta Pierzchała może wrócić do bramki SPR Lublin

Krzysztof Nowacki
Czternaście zawodniczek zabrał do Kościerzyny trener SPR Lublin Edward Jankowski. Na dwutygodniowy obóz przygotowawczy drużyna wyjechała w niedzielę.

W porównaniu z podróżą do Chorwacji do zespołu dołączyły trzy piłkarki: Alesia Mihdaliova (w Rijece zabrakło jej ze względu na problemy z wizą), Valentina Netsiaruk (nowa piłkarka w kadrze SPR) oraz Katarzyna Wojdat. Z tą ostatnią klub początkowo nie przedłużył umowy i w następnym sezonie Wojdat miała występować w pierwszoligowym AZS UMCS Lublin. Ostatecznie jednak trener dołączył ją do kadry jako czternastą piłkarkę. - W tej chwili mamy po dwie zawodniczki na każdej pozycji - mówi.

Ale kadra zespołu powiększy się jeszcze o dwa nazwiska. Możliwe, że już w listopadzie do gry powróci rozgrywająca Dorota Małek, która od kilku tygodni jest szczęśliwą mamą. Szkoleniowiec szuka także trzeciej bramkarki. - Może wróci do nas Jola Pierzchała. Przenosi się z Poznania i myślę, że wezmę ją jako trzecią bramkarkę. Jest doświadczoną zawodniczką - twierdzi trener.

Jolanta Pierzchała (obecnie Kościuk) w SPR grała przez 10 sezonów, będąc zmienniczką Magdaleny Chemicz. Po raz ostatni w 2009 roku.

Bezpośrednio z Kościerzyny zespół pojedzie do Gdyni na turniej z udziałem Zagłębia Lubin, Politechniki Koszalińskiej i Łączpolu. Trener Jankowski nie będzie jednak przykładał dużej wagi do postawy zespołu w tych spotkaniach. - To jest początkowy okres przygotowań. Chciałbym, aby optymalna for-ma przyszła dopiero na połowę września, więc mamy jeszcze sporo czasu, bo półtora miesiąca - uważa trener.

W Kościerzynie SPR po raz pierwszy będzie naprawdę ciężko trenował. - W Chorwacji nie było odpowiednich warunków. Zawodniczki miały siłownię, trochę biegały, ale nie było tego dużo. W Kościerzynie będziemy mieli do dyspozycji wszystko, czego potrzebujemy - dodaje Jankowski.

Głównym zadaniem jest nabranie sił, ale drużyna sporo czasu poświęci także na zajęcia z piłkami. - Kiedyś przez pierwszy tydzień-dwa zespoły skupiały się tylko na motoryce. Teraz od razu treningi siłowe połączone są z zajęciami z piłkami i graniem - dodaje trener.

Przed wyjazdem do Kościerzyny cała drużyna złożyła w klubie pisma wzywające do uregulowania zaległych pensji. Po dwóch tygodniach zawodniczki będą miały prawo rozwiązać kontrakty. Jednak prezes SPR Sławomir Bracław na spotkaniu z zespołem zapewnił, że znajdą się pieniądze. Część zaległości piłkarki otrzymały, gdy wyjeżdżały do Chorwacji, kolejne pieniądze mają dostać w najbliższych dniach.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski