Przed meczami w Lublinie z obozu rywalek docierały głosy, że sprawa mistrzostwa Polski została już praktycznie rozstrzygnięta. Zawodniczki Zagłębia twierdziły, że w ten weekend przypieczętują swój sukces, a finał zakończy się ich zwycięstwem 3-0. Te słowa jednak nie tylko nie zdeprymowały lublinianek, ale wręcz zadziałały na ich korzyść. - Opowieści dziewczyn z Zagłębia pomogły nam się maksymalnie skoncentrować. Jesteśmy żądne krwi i mistrzostwa - twierdziła Anna Baranowska, bramkarka SPR.
Piłka ręczna: SPR AZS Pol Lublin pokonało Zagłębie Lubin 37:22 (ZDJĘCIA)
Słowa wypowiadane przez zawodniczki Zagłębia nie podobały się również Małgorzacie Majerek. - Ze śpiewaniem o mistrzostwie Polski niech poczekają lepiej do ostatniego meczu. To ich podejście tylko jeszcze bardziej nas mobilizowało - przyznała skrzydłowa SPR.
I rzeczywiście, takiego SPR, jak w sobotnim meczu, jeszcze nie obserwowaliśmy. Ogromna wiara, waleczność i wspólna radość z sukcesu. Sobotni występ lublinianek był najlepszym w ostatnich latach. Zawodniczki tworzyły monolit, cały czas wszystkie się wspierały, cieszyły ze swoich akcji i dały z siebie sto procent.
Od pierwszej minuty lublinianki były niezwykle uważne. Grały szybko, kombinacyjnie, z dużą łatwością rozmontowywały defensywę rywala. Stworzyły niesamowity spektakl, w którym zawodniczki Zagłębia odgrywały jedynie drugoplanowe role. Dawno nie widzieliśmy tak grającego SPR. Zawodniczki, zazwyczaj statyczne w ataku, tym razem bardzo często zmieniały swoje pozycje. Niezmordowane, świetnie przygotowane taktycznie i motorycznie przez trenera Edwarda Jankowskiego, rozgromiły Zagłębie różnicą 15 bramek (a w 59 min prowadziły nawet różnicą 18 trafień).
Główny ton nadawała najlepsza skrzydłowa w kraju Sabina Włodek, której występ w finale jeszcze kilka dni temu był niepewny. Do gry kapitan SPR dostroiła się cała drużyna. Murem w bramce stała Baranowska. Zagłębie było zaskoczone, zagubione i bezradne wobec tak przygotowanego i zmotywowanego SPR.
Trener Zagłębia Bożena Karkut bezradnie rozkładała ręce. Gra lublinianek była jak z pod-ręcznika szkoleniowego, kilka poziomów wyżej niż "miedziowych". To był prawdziwy pogrom. Po meczu piłkarki Zagłębia pocieszały się jedną myślą: - Jutro kolejny dzień, a każdy mecz jest inny - mówiły.
Faktycznie niedzielne spot-kanie toczyło się już inaczej, ale trudno było też przypuszczać, żeby po raz drugi SPR tak bardzo zdominowało rywalki. Niemniej i drugiego dnia zespołem lepszym były aktualne mistrzynie.
Przed meczami trener Edward Jankowski twierdził, że losy zwycięstwa będą rozstrzygać się w ostatnim kwadransie. Dokładnie tak było w niedzielę. Po 45 minutach na tablicy świetlnej widniał remis 22:22. Wtedy przypomniała o sobie Kristina Repelewska, wybrana później MVP meczu. Rozgrywająca SPR rzuciła trzy bramki z rzędu, lublinianki wykorzystały błędy Zagłębia w ataku i odskoczyły na 25:22.
W 50 min przewaga gospodyń wynosiła pięć trafień (27:23) i zespół z Lubina był już bezsilny. Losy mistrzostwa rozstrzygną się w piątym meczu.
SPR AZS Pol Lublin - Zagłębie Lubin 37:22 (18:11)
SPR: Baranowska, Mieńko - Włodek 7, Repelewska 7, Puchacz 6, Majerek 5, Kucińska 3, Wojtas 3, Marzec 2, Wilczek 1, Skrzyniarz 1, Mihdaliova 1, Danielczuk 1. Kary: 8 min. Trener: Edward Jankowski.
Zagłębie: Tsvirko, Czarna, Maliczkiewicz - Semeniuk-Olchawa 6, Piekarz 3, Obrusiewicz 3, Pielesz 3, Byzdra 3, Migała 2, Jelić 1, Jochymek 1, Ziółkowska, Ciepłowska, Lisowska. Kary: 8 min. Trener: Bożena Karkut.
SPR AZS Pol Lublin - Zagłębie Lubin 33:28 (19:15)
SPR: Baranowska, Mieńko - Repelewska 8, Puchacz 6, Majerek 5, Kucińska 5, Włodek 4, Danielczuk 2, Wojtas 1, Wilczek 1, Skrzyniarz 1, Marzec, Mihdaliova,. Kary: 8 min. Trener: Edward Jankowski.
Zagłębie: Tsvirko, Czarna, Maliczkiewicz - Pielesz 6, Obrusiewicz 6, Byzdra 5, Migała 5, Piekarz 2, Lisowska 2, Jelić 1, Jochymek 1, Semeniuk-Olchawa. Kary: 8 min. Trener: Bożena Karkut.
Pomeczowe opinie:
Małgorzata Kucińska (rozgrywająca SPR AZS Pol Lublin)
Naprawdę ręka drży przy rzutach, gdy ktoś tak jak ja jest nowicjuszem w meczach o taką stawkę. To dla mnie nowe doświadczenie. Cieszę się, że mogę towarzyszyć drużynie i jestem szczęśliwa, że finał tak się toczy.
Anna Baranowska (bramkarka SPR AZS Pol Lublin)
Cieszę się, że podniosłyśmy się po dwóch pierwszych, przegranych meczach. Zagłębie przyjechało po pewne zwycięstwo i medale, ale swoimi opowieściami pomogły nam się maksymalnie skoncentrować. Jesteś¬my żądne mistrzostwa.
Izabela Puchacz (rozgrywająca SPR AZS Pol Lublin)
W niedzielę przede wszystkim był mecz walki. Zagłębie zagrało dużo lepiej, ale jeżeli w Lubinie postawimy im takie warunki jak w meczach u siebie, to na pewno powalczymy i pokusimy się, aby przywieźć złoto.
Klaudia Pielesz (rozgrywająca Zagłębia Lubin)
Na pewno nie spodziewałyśmy się tego, co się stało w sobotnim meczu. Początek spotkania był w naszym wykonaniu dramatyczny i trudno tłumaczyć naszą grę. Po takim meczu ciężko cokolwiek powiedzieć. Przez noc musiałyśmy wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?