Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarki Górnika Łęczna rozgromiły Sportową Czwórkę Radom i utrzymały pozycję lidera

AG
Całkowitym pogromem zakończył się sobotni mecz pomiędzy Górnikiem Łęczna, a drużyną Sportowej Czwórki Radom. Piłkarki GKS i aktualne liderki Ekstraligi Kobiet pokonały swoje rywalki aż 8:0.

Ten mecz dla gospodyń nie mógł zacząć się lepiej. Już po pierwszej minucie łęcznianki prowadziły bowiem 1:0, a piłkę do siatki rywalek po centrze Sylwii Matysik, skierowała Dżesika Jaszek i oczywistym było, że kolejne gole są tylko kwestią czasu. LUKS Sportowa Czwórka Radom to ekipa, która plasuje się na ostatniej pozycji ligowej tabeli, a w poprzedniej rundzie również przegrała z Górnikiem 0:8.

Także w sobotnim starciu zawodniczki z Łęcznej całkowicie zdominowały przeciwniczki i w zasadzie nie wychodziły z ich połowy. Szczególnie groźne w wykonaniu Górniczek były rzuty rożne, po których piłka dwukrotnie obijała poprzeczkę. Do siatki natomiast udało się ją skierować w 32. minucie, kiedy bramkarkę rywalek po raz drugi w tym spotkaniu pokonała Jaszek. Pięć minut później było już 3:0, a autorką trafienia była tym razem najskuteczniejsza piłkarka Ekstraligi, Ewelina Kamczyk.

Górniczkom jeszcze przed przerwą udało się podwyższyć przewagę na 4:0, gdy do siatki trafiła Emilia Zdunek. Po powrocie z szatni, obraz gry niewiele się zmienił. Łęcznianki wciąż dominowały, a efektem tego były kolejne bramki. W dużej mierze do tych trafień przyczyniła się Weronika Zawistowska, która wywalczyła aż trzy rzuty karne. Z 11. metra kolejno trafiały natomiast Emilia Zdunek (dwukrotnie), a także Agata Guściora. Swoje trafienie, i to spektakularne, dorzuciła też w 64. minucie Sylwia Matysik, która popisała się przepięknym strzałem zza pola karnego.

Mecz ostatecznie mógł zakończyć się jeszcze wyższym zwycięstwem GKS, bo dwukrotnie piłkę do bramki jeszcze na początku drugiej połowy, kierowała Jaszek, ale w obu przypadkach, sędzia prowadząca spotkanie odgwizdała spalonego. - Szkoda tej nieuznanej bramki, ale najważniejsze, że udało nam się zdobyć trzy punkty - skomentowała napastniczka drużyny z Łęcznej.

- Nasze akcje wyglądały dziś naprawdę dobrze, widać, że dziewczyny w ataku były bardzo skoncentrowane, a właśnie na to pełne skupienie do ostatniej minuty zwracał nam uwagę trener. Niestety, w niektórych podaniach pojawiło się trochę niedokładności, ale szybko naprawiałyśmy swoje błędy - oceniła zaś bramkarka GKS, Klaudia Kowalska.

- Graliśmy z drużyną, która ma znacznie inny potencjał sportowy od nas. Jedyną rzeczą, o którą się bałem i na którą kierowałem uwagę na odprawie był poziom koncentracji, bo chociażby po ostatnich meczach reprezentacji Polski, w której grają nasze zawodniczki, widać było, że mamy z tym ogromny problem. W defensywie potrafimy bardzo łatwo stracić w minutę dwie bramki, tak było m.in. w spotkaniu w Krakowie, czy u nas z Mitechem Żywiec. Najważniejsze było więc, by zagrać na zero z tyłu i to się udało - podsumował trener Górnika, Piotr Mazurkiewicz. Szkoleniowiec pochwalił też grę swoich ofensywnych zawodniczek, Dżesiki Jaszek i Weroniki Zawistowskiej.

- Obie zagrały świetne spotkanie. To budujące dla nich, ale również dla całego zespołu - ocenił Mazurkiewicz.

W kolejnym, zaległym meczu Ekstraligi Kobiet, jego podopieczne zmierzą się już w środę, kiedy na własnym boisku podejmą znacznie cięższego rywala od radomianek, drużynę Czarnych Sosnowiec. - Każdego przeciwnika traktujemy tak samo. Wiemy, że, jeśli chcemy zdobyć nasz cel, jakim jest mistrzostwo Polski, musimy wygrywać każde starcie - mówi Sylwia Matysik.

- Dzisiejszy mecz pokazał, jak zgrane jesteśmy. To dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami, jakie nas czekają - puentuje zaś Klaudia Kowalska.

Są liderkami

Drużyna GKS Górnik Łęczna aktualnie zajmuje pierwszej miejsce w tabeli Ekstraligi Kobiet i ma jeden punkt przewagi nad drugim Medykiem Konin. Ten bilans będzie jednak jeszcze lepszy, bo wiadomo już, iż za mecz, w którym GKS miał zmierzyć się z ekipą Unifreeze Górzno (został odwołany z powodu choroby piłkarek z Górzna), ta druga drużyna zostanie ukarana walkowerem, a Górnik dopisze do swojego konta kolejne trzy punkty.

AZS przegrał

Drugi z reprezentantów woj. lubelskiego w najwyższej klasie rozgrywkowej, AZS PSW Biała Podlaska w 20. kolejce mierzył się na wyjeździe z Czarnymi Sosnowiec. Bialczanki przegrały to spotkanie 0:3.

GKS Górnik Łęczna - LUKS Sportowa Czwórka Radom 8:0 (4:0)

Bramki: Jaszek 2', 32', Kamczyk 37', Zdunek 44', 59' (k.), 62' (k.), Matysik 63', Guściora 73' (k.).

Górnik: Kowalska - Dyguś, Górnicka, Guściora, Rogalska (46' Jędrzejewicz"), Grzywińska, Matysik, Zdunek (65' Kłoda), Kamczyk (65' Materek), Zawistowska, Jaszek (68' Trofimiuk).

ZOBACZ TEŻ: Niko Kovac będzie od lipca trenerem Bayernu Monachium. "Niewielu ludzi dostaje szansę pracy w tym klubie"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski