– We Wrocławiu nie byliśmy gorszym zespołem i kontrolowaliśmy mecz. Szczególnie do przerwy, stwarzając kilka bardzo dobrych sytuacji w polu karnym rywalek, ale tylko jedna znalazła cel, czego bardzo żałujemy – mówi Robert Makarewicz, trener Górnika. – Po zmianach w przerwie dysponowaliśmy większym potencjałem ofensywnym, a nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Po stracie przypadkowego gola ze stałego fragmentu nie mogliśmy odzyskać inicjatywy i graliśmy za bardzo zachowawczo, co kosztowało nas po raz drugi w tym sezonie stratę punktów w delegacji.
Teraz przed zielono-czarnymi starcie z broniącą się przed spadkiem ekipą z Tarnowa. – Chcemy w meczu z beniaminkiem się odbudować i przede wszystkim dominować przez pełne 90 minut, a punkty same przyjdą. Ważne dla nas, aby w tym meczu zagrać pewne zawody, bo przed nami decydujące starcia w kontekście walki o medale. Czy nadal wierzę w złoty krążek? Wszystko w naszych nogach i głowach, bo poprzednia runda pokazała, że przy złapaniu odpowiedniej serii i rytmu jesteśmy w stanie powalczyć o najwyższe laury – kończy trener łęcznianek.
W tabeli prowadzi UKS SMS Łódź, który po 16. kolejkach ma na swoim koncie 40 punktów. Drugie są Czarne Sosnowiec (37 pkt.), a trzeci Górnik, mający na swoim koncie 34 oczka. 30 kwietnia łęcznianki zmierzą się na wyjeździe z ekipą z Łodzi, a 21 maja podejmą drużynę z Sosnowca.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?