– Ekipa z Krakowa na pewno ma ambicje medalowe. Jesienią wygraliśmy na wyjeździe 4:3, ale mimo stykowego wyniku, mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. W sobotę chcemy przede wszystkim wrócić na ścieżkę zwycięstw, stwarzać dużo sytuacji, a także zagrać szybciej w ostatniej tercji boiska, niż miało to miejsce w Koninie, gdzie jako zespół wypadliśmy słabiej, niż w poprzednich spotkaniach. Takie mecze jednak się zdarzają – mówił przed sobotnim meczem Robert Makarewicz, trener Górnika, cytowany przez klubowy portal.
Od pierwszych minut optyczną przewagę miały miejscowe, które przeprowadzały ataki pozycyjne. Natomiast przyjezdne nastawiły się na szybkie kontry. I po jednej z nich Aleksandra Plebań w 23. minucie przelobowała bramkarkę Górnika, wyprowadzają swój zespół na prowadzenie. Wcześniej, bo w 120 sekundzie gry piłkę do siatki skierowała Anna Zając, ale sędzina odgwizdała pozycję spaloną zawodniczki z Łęcznej. Pierwsze 45. minut zakończyło się skromnym prowadzeniem drużyny z Grodu Kraka.
Po zmianie stron gospodynie ruszyły do odrabiania straty. W 55. min. na murawie zameldowała się Klaudia Lefeld, zmagająca się przez kilka dni z drobnym urazem. I to właśnie reprezentantka Polski dała sygnał do ataków, doprowadzając w 58. min. do wyrównania.
Następnie w ciągu dwóch minut dublet skompletowała najlepsza snajperka Orlen Ekstraligi, Klaudia Miłek, a asystę przy jej jednym z goli zanotowała właśnie Lefeld, która później ustaliła końcowy rezultat spotkania. Wcześniej, bo w 78. min. kontaktowe trafienie zaliczył AZS UJ, ale na więcej już go nie było stać.
Dzięki wygranej nad krakowiankami, Górniczki, które w rundzie jesiennej wygrały w Krakowie 4:3, mają nad nimi już 12 punktów przewagi i tylko jakiś kataklizm mógłby jej pozbawić medalu mistrzostw Polski. Inna sprawa, że drużyna z Łęcznej chciałaby zakończyć rozgrywki na pierwszym miejscu w tabeli.
Teraz przed Górnikiem wyjazdowe starcie z zajmującym drugą pozycję GKS Katowice. Spotkanie zaplanowano na 19 marca (niedziela, godzina 10.30).
MILENA KAZANOWSKA Z NOWYM KONTRAKTEM
Jeszcze przed konfrontacją z AZS UJ Kraków, działacze zielono-czarnych poinformowali, że przedłużyli do końca sezonu 2023/24 kontrakt z obrończynią Mileną Kaznowską. Podstawowa zawodniczka Górnika w tym sezonie wystąpiła w dwunastu spotkaniach, raz wpisując się na listę strzelczyń.
– Przede wszystkim ekscytacja. Jestem w Górniku już cztery lata i bardzo cieszy mnie, że mogę reprezentować barwy klubu z regionu, z którego pochodzę, a więc Lubelszczyzny. Jestem tutaj szczęśliwa i każdego dnia z pokorą pracuję na to, by pomagać drużynie – powiedziała Kaznowska.
Górnik Łęczna – AZS UJ Kraków 4:2 (0:1)
Bramki: Lefeld 58, 90, Miłek 72, 74 – Pleban 23, Dyśkowska 78
Górnik: Palińska – Bużan, Kazanowska, Głąb, Zając, Litwiniec, Kaczor, Rapacka, Dereń (55 Lefeld), Fabova, Miłek. Trener: Robert Makarewicz
AZS UJ: Klabis – Smaza, Nieciąg, Mordel, Zapała, Dyśkowska, Woźniak, Pleban, Malinowska, Wójcik, Derus. Trener: Krzysztof Krok
Żółte kartki: Nieciąg, Mordel
Sędziowała: Anna Adamska ze Skarżyska Kamiennej
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?