Piłkarki ręczne AZS UMCS Lublin chcą przypomnieć się kibicom

A że można, przekonali nas w tym sezonie ich koledzy z drugoligowej drużyny AZS UMCS, którzy ze startem rozgrywek ligowych uruchomili akcję "Gra o Lublin". Na spotkania przychodzi coraz więcej fanów, którym organizatorzy zapewniają wiele dodatkowych atrakcji. Już teraz można stwierdzić, że akcja okazała się sukcesem, więc na podobny efekt liczą akademiczki.

- Zależy nam, aby jak najwięcej kibiców przychodziło na nasze mecze. Momentami mamy wrażenie, że trochę o nas zapomnieli. Staramy się coś zdziałać i wierzę, że na następnych spotkaniach będzie już wyższa frekwencja - twierdzi Monika Nóżka, bramkarka AZS UMCS.

Przed kilkoma dniami zespół skorzystał z pomocy zaprzyjaźnionych fotografów i zorganizował sobie sesję fotograficzną dla potrzeb powstających serwisów internetowych oraz materiałów promocyjnych. - Na razie działamy przede wszystkim w internecie. Tworzymy stronę internetową oraz uruchomiliśmy profil na facebooku i zachęcamy do polubienia nas. Będziemy zamieszczać tam wszelkiego rodzaju informacje o naszym zespole, meczach i wyjazdach. Do tej pory czegoś takiego nie było - dodaje Nóżka.

Kolejnych pomysłów nie brakuje, ale na razie szczypiornistki chcą je zachować dla siebie. Liczą jednak, że swoją grą zainteresują nie tylko kibiców, ale również firmy, które je wspomogą finansowo. W tym celu przygotowały ofertę marketingową, która trafi do potencjalnych sponsorów.

- Jesteśmy klubem akademickim, więc do naszych działań będziemy angażować studentów, którzy są chętni do pomocy - zapewnia bramkarka AZS.

Akademiczki plasują się na razie w dolnych rejonach pierwszoligowej tabeli, ale z każdym spotkaniem grają coraz lepiej. Na najbliższym meczu w Lublinie (18 listopada) będą walczyły o punkty już przy wsparciu własnego fanklubu.