Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarki ręczne MKS Segros Lublin na zabawy sylwestrowe pójdą po ciężkim treningu

Krzysztof Nowacki
Jakub Hereta
W poniedziałek i we wtorek szczypiornistki MKS Selgros Lublin rozegrały w hali Globus dwa sparingi z czeskim zespołem Sokol Poruba. A już 4 stycznia wznowią rozgrywki PGNiG Superligi

Towarzyskie spotkania z czeskim zespołem były dla lubelskiej drużyny pierwszymi meczami od ponad miesiąca. Po przerwie dla reprezentacji Polski, która w grudniu uczestniczyła w mistrzostwach Europy, w niedzielę 4 stycznia MKS Selgros wznowi ligowe rozgrywki.

– W tym roku trenujemy także w sylwestra. Mamy ciężkie, wytrzymałościowe zajęcia, więc dziewczyny na imprezy sylwestrowe pójdą trochę podmęczone. W Nowy Rok mają wolne, a już 2 stycznia trenujemy dwa razy, żeby dobrze przygotować się do meczu z KPR Jelenia Góra – mówi Monika Marzec, druga trenerka mistrzyń Polski.

Niestety, lubelskie szczypiornistki kończą rok ze złą wiadomością. Na ponad trzy miesiące z gry wyłączona będzie Agnieszka Kocela, która z mistrzostw Europy wróciła ze złamaną ręką. Na Węgrzech sztab medyczny nie dopatrzył się tak poważnej kontuzji. – Mam złamaną kość łódeczkowatą i po badaniach okazało się, że jest to złamanie z przemieszczeniem, więc konieczny jest zabieg. Potem z kolei przez około trzy miesiące ręka będzie w gipsie – mówi Kocela.

W sparingach z Czeszkami nie zagrała także bramkarka Weronika Gawlik, która przed pierwszą potyczką poczuła ból w kontuzjowanym niedawno kolanie i na wszelki wypadek otrzymała wolne.

Natomiast nie gra jeszcze, ale już indywidualnie trenuje, Karolina Konsur, której powrót na boisko spodziewany jest w okolicach lutego.

Pozostałe zawodniczki są zdrowe i bez większych problemów dwukrotnie pokonały rywalki z Poruby – w poniedziałek 32:27, a we wtorek 33:21.

– Przez długi czas nie trenowałyśmy w pełnym składzie, ale przygotowujemy się już do meczów ligowych i wracamy do wysokiej formy. Druga runda superligi będzie dla nas trudniejsza, bo mamy ciężkie wyjazdy do Gdyni, Lubina i Koszalina – twierdzi Valentina Nestsiaruk.

W obu meczach trenerki MKS dużo rotowały składem, dając wszystkim zawodniczkom sporo okazji do gry.

– Wcześniej zespół miał treningi głównie biegowe i siłowe, a mało było z piłkami. A takie zajęcia są niezbędne, żeby przećwiczyć skuteczność i podania. Teraz nad tym pracujemy – podkreśla kołowa Joanna Drabik.

– Zagrałyśmy po długiej przerwie, więc gra nie wyglądała jeszcze efektownie. Ale drugiego dnia już było lepiej – uważa Marzec.

W niedzielę MKS wznowi rozgrywki ligowe, więc sylwestra zawodniczki planują spędzić spokojnie. – Pewnie będzie jakaś impreza, ale tylko z przyjaciółmi, może z rodziną – zdradza Nestsiaruk. – Ponieważ 4 stycznia zaczynamy ligę, to nie będzie żadnych szaleństw – dodaje Drabik.

Sprawdź nasz serwis sportowy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski