Lubelska drużyna pojechała do Kielc osłabiona brakiem rozgrywającej Valentiny Nestsiaruk. Białorusinka na treningu doznała urazu ręki i została w domu.
Od początku spotkania szczypiornistki SPR miały niewielką przewagę, ale nie potrafiły jej przełożyć na korzystny rezultat. Wynik oscylował wokół remisu, a podopieczne trenera Edwarda Jankowskiego nie wykorzystały kilku okazji do odskoczenia rywalkom.
W 12 min. kielczanki wyszły nawet na prowadzenie 7:6, ale najwidoczniej lubelska drużyna uznała, że na wystarczająco dużo pozwoliła już rywalkom i w tym momencie przycisnęła.
Piłkarki KSS były tak zaskoczone nagłą zmianą przebiegu meczu, że zupełnie się pogubiły. Po 20 minutach przyjezdne prowadziły 13:9, a na kilka sekund przed przerwą 21:12. KSS zmniejszył stratę wykorzystując grę w podwójnej przewadze (na ławkę kar powędrowały Małgorzata Stasiak oraz Alina Wojtas) i po 30 minutach było 21:14.
W drugiej części lubelski zespół spokojnie kontrolował przebieg meczu. W 52 min przewaga wynosiła aż 14 bramek (38:24), ale w ostatnich minutach brakowało już koncentracji i kielczanki zmniejszyły nieco rozmiary swojej porażki.
KSS Kielce - SPR Lublin 31:40 (14:21)
Sędziowali: Agnieszka Skowronek z Rudy Śląskiej i Joanna Brehmer z Tych
SPR: Baranowska - Wojtas 9, Kocela 7, Majerek 7, Stasiak 4, Wilczek 4, Danielczuk 4, Rola 3, Małek 1, Wojdat 1, Repelewska, Figiel. Kary: 8 min. Trener: Edward Jankowski.
KSS: Kawka, Muszioł - Agova 5, Paszowska 4, Skrzyniarz 4, Kot 3, Młynarczyk 3, Pokrzywka 3, Nowak 2, Piechnik 2, Rosińska 2, Drabik 1, Lalewicz 1, Woźniak 1. Kary: 0 min. Trener: Zdzisław Wąs.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?