Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Piłkarskie Orły” – Lubelszczyzna. Kacper Wełniak odebrał swój medal

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wideo
od 16 lat
Cztery gole. Dokładnie tyle w kwietniu strzelił napastnik drugoligowego Motoru Lublin, Kacper Wełniak. To przełożyło się na triumf w comiesięcznym rankingu „Piłkarskich Orłów”.

To był dobry miesiąc nie tylko dla mnie, ale i całej drużyny. Wiadomo jednak, że w naszym wypadku mógł być jeszcze lepszy, bo była szansa nawet na awans bezpośredni i taki też cel sobie stawialiśmy. Niestety ta szansa się od nas oddaliła. Teraz myślimy już tylko o barażach – mówi Kacper Wełniak.

Motor ubiegły miesiąc rozpoczął od trzech wygranych. Na początek żółto-biało-niebiescy rozbili u siebie rezerwy Śląska Wrocław 3:0. Wełniak zakończył mecz z dubletem na koncie. Kolejne trafienie dołożył w starciu z Lechem II Poznań (wygrana 5:1). Kwiecień Motorowcy kończyli domowym starciem z Hutnikiem Kraków. Prowadzili 1:0, właśnie po trafieniu Wełniaka. Skończyło się tylko remisem 1:1 i dużym rozczarowaniem. Przez większość spotkania gospodarze bowiem dominowali.

Niedosyt był. Wiedzieliśmy, że mogliśmy zamknąć ten mecz dużo wcześniej. W pierwszej połowie mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, ale nie udało się ich wykorzystać. Później dostaliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, dlatego strata dwóch punktów trochę bolała – ocenia Wełniak, który do zespołu dołączył zimą.

Przed transferem do Lublina 23-letni zawodnik miał ciężki okres. W pierwszoligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała zbyt wiele nie grał. W Lublinie odżył.

Na pewno sporo czasu nie grałem. W Motorze jednak od pierwszego treningu czułem się dobrze. Otrzymałem zaufanie od trenera, sztabu oraz zawodników. Z każdym meczem nabierało to wszystko rozpędu i tak jesteśmy w tym miejscu, w jakim jesteśmy. Myślę, że wszyscy są zadowoleni – komentuje napastnik.

Na kolejkę przed końcem Motor zajmuje 5. miejsce w tabeli eWinner 2. Ligi, uprawniające do gry w barażach o awans. W ostatniej kolejce żółto-biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z triumfatorem rozgrywek, Polonią Warszawa. Ten mecz ma dla zespołu Gonçalo Feio ogromne znaczenie. W najgorszym wypadku Motor może nawet wypaść poza baraże.

Nie czujemy żadnej presji. Każdy jest gotowy. Mamy całą kadrę do dyspozycji. Nie wszystkie drużyny mają taki komfort. Zdrowotnie jest wszystko w porządku. Mentalnie także z każdym treningiem i meczem budujemy się. Nie pozostało nic innego, jak tylko iść po awans do 1. ligi – zapewnia Wełniak.

Jego kontrakt z Motorem obowiązuje do końca obecnego sezonu. Co dalej? – Na pewno chciałbym zostać. Wstępne rozmowy zostały podjęte, ale nie wiem, na jakim etapie one są. Nie będę zatem wyprzedzał faktów. Ja jednak dobrze się tu czuję, dobrze też przyjęła mnie drużyna, więc myślę, że zostanę w klubie – wierzy napastnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski