Nie wiadomo, w jakiej formie są żółto-biało-niebiescy na tydzień przed inauguracją piłkarskiej wiosny. Motor przegrał z Orlętami aż 0:4, ale w klubie zachowują spokój.
- To był dla nas zimny prysznic i dobrze, że stało się to w sparingu, a nie w lidze - mówi Siergiej Michajłow, kierownik klubu. - Chłopaki byli zbyt rozluźnieni, a Orlęta bardzo chciały się pokazać z dobrej strony i były bardzo skoncentrowane. Przegraliśmy ten mecz w głowach. Fizycznie nie odstawaliśmy od przeciwnika - dodaje.
Lublinianie mogą się szybko zrehabilitować, ponieważ zagrają z mocną Pogonią. - Nie ma mowy o żadnej rehabilitacji. To jest okres przygotowawczy, więc wyniki są mniej istotne. Najważniejsza jest gra zespołu i myślę, że zawodnicy inaczej mentalnie podejdą do tego spotkania - wyjawia Michajłow.
Sparing z Pogonią miał być sprawdzianem generalnym, przed ligowym meczem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, zaplanowanym na 17 marca. Wiele wskazuje na to, że do spotkania nie dojdzie. W klubie czekają na oficjalne pismo z piłkarskiej centrali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
