Motor tydzień temu nie grał (mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski został przełożony na 4 kwietnia), a Wigry rundę rewanżową rozpoczęły od remisu przed własną publicznością z Jeziorakiem Iława 1:1. Goście zagrali niezły mecz, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to szanowali piłkę i kontrolowali sytuację. Piotr Zajączkowski, trener Jezioraka, miał rozpracowanych rywali. - My też mamy wiedzę na temat Wigier. A piłkarze zobaczą jeszcze skrót z tego meczu - mówi Boguszewski. - Pierwsza połowa faktycznie należała do Jezioraka, ale po zmianie stron dominowały Wigry.
Gdy Wigrom nie szło swoje zrobił doświadczony Grażvydas Mikulenas. W "umiejętny" sposób dał się sfaulować w polu karnym i miejscowi mieli rzut karny, którego na gola zamienił Michał Twardowski. - Mikulenas to dobry piłkarz, umiejący również wykonywać stałe fragmenty gry. Jednak nie będzie miał "plastra". Będziemy kryć strefą, ale na zawodnika z Litwy musimy uważać. Zresztą Wigry mają więcej doświadczonych zawodników - wyjawia trener Motoru.
Suwałczanie po słabej jesieni, przemeblowali skład. Z klubu odeszło dziewięciu piłkarzy, a na ich miejsce ściągnięto innych zawodników. Na razie jednak Wigry nie odpaliły i nadal zajmują trzynaste miejsce w tabeli . - Ale to groźny zespół, szczególnie u siebie. Wigry walczą o każdą piłkę i my musimy zrobić to samo. Chcemy też zagrać na zero z tyłu - dodaje Boguszewski.
Piłkarze czują już głód piłki. - Przerwa zimowa była bardzo długa, więc cieszymy się, że możemy już grać. Musimy podjąć walkę, ale to normalne. Przecież na stojąco nie wygra się meczu - mówi Daniel Koczon, napastnik Motoru, który wyleczył kontuzję i jedzie z zespołem do Suwałk.
Pierwsze mecze są zawsze niewiadomą, ale Boguszewski uspokaja. - Z każdym dniem, nasza forma będzie rosnąć. Szkoda tylko, że urazy wykluczają z gry Rafała Niżnika (ostatecznie Niżnik pojechał do Suwałk - red) i Pedro Perina. Na treningach próbowaliśmy różnych rozwiązań i sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało w meczu o punkty - zdradza.
Motor zagra o nietypowej porze (godz. 19), przy sztucznym oświetleniu. - Moi piłkarze grali już w takich warunkach, więc nie powinno być problemów. Szkoda tylko, że nie mogliśmy trenować na dobrej, naturalnej murawie. Czy jesteśmy faworytem w meczu z Wigrami? Faworytów nie ma, wszystko okaże się na boisku - kończy Boguszewski.
W marcu kilku piłkarzy Motoru świętuje urodziny. To bramkarz Kamil Styżej, obrońca Marcin Fiedeń, pomocnik Patryk Czułowski, napastnik Igor Migalewski i mogący grać w obronie i w pomocy Sergio Batata. Ten ostatni tort ze świeczką zgasi w piątek, w przeddzień meczu Motoru z Wigrami. - Życzyłbym sobie dużo zdrowia, a najlepszym sportowym prezentem byłoby nasze zwycięstwo. Może to ja zapewnię Motoru wygraną. Nie miałbym nic przeciwko temu - mówi ze śmiechem Batata. Piłkarz mający polskie obywatelstwo twierdzi, że sobotnia potyczka jest bardzo ważna. - Chcemy jak najlepiej zacząć piłkarską wiosnę. Musimy gonić rywali, a pierwsza wygrana na pewno podbuduje nasze morale. Poza tym, wreszcie po kilku miesiącach przerwy i treningach możemy wybiec na boisko. Już się nie mogę doczekać walki o punkty. Zagramy przy sztucznym oświetleniu, a to dobrze wpływa na jakość piłkarskich widowisk - dodaje Batata.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?