- Walczymy o trzecie miejsce - mówią zgodnie piłkarze z Lublina i Rzeszowa. Tyle tylko, że aby tak się stało w przypadku jednej z drużyn, Motor lub Resovia muszą wygrać, a punkty stracić muszą, wyprzedzające ich w tabeli, Puszcza Niepołomice i Znicz Pruszków.
Obydwa kluby łączy też niepewna przyszłość szkoleniowców. Mariusz Sawa na razie udanie zastąpił na ławce trenerskiej Modesta Boguszewskiego, odnosząc dwa zwycięstwa. Marcin Jałocha, trener gości, zastąpił Artura Łuczyka 18 sierpnia zeszłego roku po fatalnym początku sezonu. Nie udało mu się awansować do pierwszej ligi, ale znacznie poprawił grę swojego zespołu. O przyszłości obydwu trenerów działacze zadecydują po ostatnim meczu sezonu.
- Nie myślimy o trzecim miejscu, lecz o najbliższym spotkaniu - przekonuje Sawa. - Czeka nas ciężkie spotkanie, ponieważ, moim zdaniem, Resovia to najlepszy piłkarski zespół w tej lidze.
Ba, rzeszowianie wygrali trzy ostatnie wyjazdowe mecze, a w ostatniej kolejce rozbili u siebie Jezioraka Iława aż 5:1.
Ale gra Motoru także uległa poprawie. - Cieszy mnie, że chłopaki cały czas robią postępy. Zapowiada się ciekawa konfrontacja - dodaje Sawa.
Kolejnym smaczkiem spotkanie jest fakt, że większości graczy z obydwu zespołów kończą się kontrakty. Dlatego też muszą oni walczyć o swoją przyszłość.
- Mam pewne przemyślenia, dotyczące zawodników, ale ten mecz może jeszcze zmienić moje opinie - zdradza Sawa. - Dam szansę występu kolejnym zawodnikom, którzy mało grali. Wszystko w ich nogach.
Warto dodać, że Resovię będzie wspierać 400 kibiców. W Lublinie liczą, że to fani Motoru będą jednak głośniejsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?