Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Motoru Lublin w środę w derbach regionu zmierzą się u siebie ze Stalą Kraśnik

Marcin Puka
W. Szubartowski
Trzecioligowcy przyśpieszają. 1 maja zostanie rozegrana 27. kolejka spotkań. Motor mający jeszcze matematyczne szanse na awans podejmie (godz. 19) Stal Kraśnik.

Motor w niedzielę przegrał w Sieniawie z Sokołem 0:1 i mocno skomplikował swoją sytuację. Żółto-biało-niebiescy, znajdujący się na najniższym siopniu podium do pierwszej premiowanej awansem lokaty tracą już siedem punktów, a o cztery wyprzedza ich jeszcze Stal Rzeszów.

– Tydzień od 1 maja zadecyduje, o co będziemy jeszcze walczyć. Czekają nas trzy mecze, a później przyjeżdża do nas wicelider tabeli, Stal Rzeszów –mówi Robert Góralczyk, trener drużyny ze stolicy Lubelszczyzny. – Szansa jeszcze jest. Musimy nadal funkcjonować, tak jak wcześniej i wygrywać każde kolejne spotkanie. Wydaje mi się, że nasi przeciwnicy, jeszcze zgubią punkty – dodaje.

Gospodarze nie wystąpią w najsilniejszym składzie. Na pewno zabraknie kontuzjowanego obrońcy Kamila Pajnowskiego. Małe są szanse na występ stopera, Michala Ranko (na dniach przejdzie kolejne badania diagnostyczne). – W potyczce w Sieniawie z boiska z urazem zszedł Michał Gałecki i w środę nie zagra. Jak to zwykle bywa po takich meczach niektórzy zawodnicy są również poobijani, ale będą gotowi na derby. Zaczynamy grę, co trzy dni i najważniejsza jest regeneracja. Natomiast na murawie zespół musi być gotowy na dążenie do kolejnego zwycięstwa – wyjawia trener Motoru.

Przed minionym weekendem wydawało się, że na Arenie Lublin spotkają się dwa niepokonane zespoły w rundzie jesiennej. Jednak przegrali także kraśniczanie, z Wisłą w Sandomierzu 1:3. Inna sprawa, że Jarosław Pacholarz, trener Stali dał szansę gry wielu młodzieżowcom, żeby gromadzić punkty do Pro Junior System, a za żółte kartki pauzował najskuteczniejszy zawodnik, Rafał Król.

– Dalej będziemy stawiać na młodych zawodników, ale mecz z Motorem jest trudniejszy, więc do bramki wróci doświadczony Sebastian Ciołek. Braliśmy pod uwagę, że w Sandomierzu ze względu na rotacje w składzie, wynik może być dla nas gorszy – wyjawia Pacholarz, w przeszłości reprezentujący m.in. lublinian. – W naszej drużynie jest wielu piłkarzy z przeszłością w lubelskim klubie, m.in. bracia Królowie, Marcin Świech, czy Maciej Welman, który nie dostał szansy w seniorach, lecz w Centralnej Lidze Juniorów. Z pewnością będą chcieli się oni pokazać na starych “śmieciach”. Zresztą także dla pozostałych zawodników występ na tak pięknym obiekcie, co w trzeciej lidze jest rzadkością, jest wielkim wydarzeniem. Nikogo nie muszę mobilizować – dodaje.

Mimo, że Stal jest już pewna ligowego bytu, co było głównym celem beniaminka, w Lublinie nastawiają się na twardy mecz o punkty. – Nie wiem, czy goście tak, jak w poprzednim meczu wystawią skład oparty na młodzieży. My musimy być przygotowani na każdy wariant – mówi Góralczyk. – Czeka nas kolejne trudne spotkanie, a w szeregach gości występuje kilku piłkarzy grających wcześniej w naszym klubie. Każdy z nich będzie chciał jak najlepiej wypaść. Dla siebie, czy dla klubu. Stal w tej rundzie punktuje, ma swoje atuty, w jej szeregach skuteczny jest Rafał Król. W poprzedniej kolejce przegrała, ale być może wpływ na to
miało wiele zmian w podstawowym składzie. Na pewno będą zdeterminowani, a my musimy przeciwstawić się im tym samym.

– Motor będzie podrażniony ostatnią przegraną i tym, że awans do drugiej ligi się mu oddala – mówi Pacholarz. – Będzie chciał zmazać plamę i wygrać. My jednak także chcemy te prestiżowe starcie na Arenie Lublin rozstrzygnąć na swoją korzyść. Chcemy się pokazać z dobrej strony, zresztą jak wszystkie drużyny przyjeżdżające na ten piękny stadion. Nie będzie skomasowanej obrony, chociaż w meczu mogą być różne scenariusze. Będziemy chcieli pokazać swój futbol. Gospodarze mają w swoich szeregach doświadczonych piłkarzy, ale także tacy są. Nie mamy kompleksów, ale z szacunkiem podchodzimy do przeciwnika. Czy walka o awans to już tylko sprawa pomiędzy Podhalem, a Stalą? Ciężko będzie dogonić te ekipy, ale mogą im przydarzyć się kryzysy, a wtedy wszystko może się odwrócić – kończy trener Stali.

Wróćmy jeszcze do czołówki tabeli. – Nie jestem zaskoczony, że prowadzi Podhale. To solidny zespół, od dłuższego czasu funkcjonujący ze sobą. Jednak dopóki piłka w grze jeszcze wszystko jest możliwe. Dalej musimy robić swoje i liczyć na inne drużyny. Nie sądzę, żeby wszyscy wygrywali mecz za meczem – kończy Góralczyk.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski