Azoty były zdecydowanym faworytem środowego spotkania, ale przez 20 minut mecz był wyrównany. Chociaż przez większość tego czasu prowadzili puławianie, to nie potrafili uzyskać przewagi większej niż dwa trafienia. Dopiero przed zakończeniem pierwszej połowy gospodarze zdobyli pięć bramek z rzędu i na przerwę zeszli wygrywając 17:11.
Równie mocnym akcentem szczypiorniści Azotów rozpoczęli drugie 30 minut. Po bramkach Witalija Titowa, Roberta Orzechowskiego, Patryka Kuchczyńskiego oraz Piotra Jarosiewicza, podopieczni trenera Daniela Waszkiewicza prowadzili już 21:11.
Mocny początek i wysokie prowadzenie najwyraźniej zdekoncentrowało puławską drużynę, która przez następne 10 minut nie potrafiła zdobyć kolejnej bramki. Goście wykorzystali słabszy okres Azotów i w tym czasie zmniejszyli straty do pięciu trafień (16:21).
Nieporadność w ataku przerwał dopiero Piotr Masłowski, ale między 36. a 60. minutą puławianie zdobyli zaledwie sześć bramek. Ustępujący wyraźnie umiejętnościami i doświadczeniem zawodnicy z Kalisza nie byli jednak w stanie odwrócić losów spotkania.
Azoty Puławy – MKS Kalisz 27:22 (17:11)
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Prce 7, Skrabania 5, Titow 3, Jurecki 3, Panic 2, Masłowski 2, Orzechowski 1, Kuchczyński 1, Podsiadło 1, Jarosiewicz 1, Seroka 1, Grzelak, Kasprzak, Gumiński. Kary: 10 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
MKS: Jarosz, Tatar – Galewski 4, Klopsteg 4, Krytski 3, Kniazeu 3, Wojdak 3, Bożek 1, Drej 1, Misiejuk 1, Bałwas 1, Adamczak, Kobusiński, Czerwiński. Kary: 6 min. Trener: Paweł Rusek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?