Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Azotów Puławy podejmą w lubelskiej hali Globus niemiecki THW Kiel. Tego rywala trzeba zobaczyć

know
Ostatni mecz Azotów Puławy w fazie grupowej Pucharu EHF zapowiada się na prawdziwą ucztę dla fanów męskiego szczypiorniaka w regionie. W sobotę do Lublina przyjedzie bowiem jedna z najlepszych drużyn w Europie – THW Kiel.

Piłkarze ręczni z Puław nie mają już wprawdzie szans na awans do kolejnej rundy europejskich rozgrywek, ale warto przyjść do hali Globus i na żywo zobaczyć medalistów mistrzów Europy, świata i igrzysk olimpijskich. W kadrze niemieckiej drużyny grają tacy zawodnicy, jak chociażby Hendrik Pekeler, Marko Vujin, Steffen Weinhold, Patrick Wiencek, Niclas Ekberg... i właściwie jeszcze długo można wymieniać nazwiska gwiazd europejskiego handballu, którzy w sobotę wybiegną na parkiet lubelskiej hali.

Po słabszym poprzednim sezonie w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi, kilończycy trafili do Pucharu EHF i od razu zostali uznani za głównych faworytów do zwycięstwa w tych rozgrywkach. Dodatkową motywacją dla „Zebr” jest fakt, że właśnie ten klub zorganizuje w dniach 17-18 maja turniej finałowy – w Sparkassen-Arena.

- Jesteśmy THW, więc zawsze chcemy wygrać. Każdy mecz i każdy możliwy puchar – zapowiadał niedawno na stronie Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej, Domagoj Duvnjak. Jedna z gwiazd zespołu z Kilonii przyznała, że zdobycie Pucharu EHF byłoby fantastycznym ukoronowaniem kilkuletniej pracy z drużyną trenera Alfreda Gislasona, który odchodzi z THW po sezonie.
- Zasługuje na to trofeum. Zrobił bardzo dużo dla tego klubu. Wspaniała i udana era dobiegnie końca, więc co może być lepsze, jak nie wygranie tego trofeum dla niego – przyznał Duvnjak.

Raz ich postraszyli
W dotychczasowych meczach fazy grupowej kilończycy odnieśli komplet zwycięstw, a najbardziej zacięty mecz stoczyli z… Azotami. Drużyna z Puław przegrała w lutym 23:26, ale zostawiła po sobie bardzo korzystne wrażenie i do końca walczyła o sensacyjne zwycięstwo. Pod koniec pierwszej połowy polski zespół prowadził 10:7, a w ostatniej minucie przegrywał tylko jednym trafieniem i był bliski przechwytu piłki.

- Postraszyliśmy rywala w ich hali. Myślę, że nie spodziewali się takiego meczu - mówił po powrocie do kraju Łukasz Rogulski, obrotowy Azotów. Rewanż w hali Globus w Lublinie rozpocznie się o godz. 15.

Kibice na meczu Azoty Puławy - Fraikin BM. Granollers. Zobac...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski