Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pink Che, Lao Freud - mutacja muzyczna w Graffiti (WIDEO)

PAF
Lao Che  (na zdjęciu) tworzyli kiedyś grupę Koli. Sukcesem komercyjnym tamten projekt nie był, ale do dziś budzi żywe emocje wśród pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków. Pink Freud wspólną z Lao Che twórczość postanowili rozpocząć właśnie od tamtego zespołu
Lao Che (na zdjęciu) tworzyli kiedyś grupę Koli. Sukcesem komercyjnym tamten projekt nie był, ale do dziś budzi żywe emocje wśród pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków. Pink Freud wspólną z Lao Che twórczość postanowili rozpocząć właśnie od tamtego zespołu materiały zespołu
Jak będzie brzmiało połączenie dwóch polskich młodych kapel: Lao Che i Pink Freud?

Jazzombie. To dziwne słowo, które mogłoby oznaczać postać z „Walking Dead” grającą be-bop na saksofonie sopranowym, jest nazwą dla wspólnej trasy koncertowej Pink Freud i Lao Che. Wyraz to połączenie tytułu jednej z piosenek tych drugich z nazwą jednego z albumów tych pierwszych. Taka kontaminacja jest jak najbardziej na miejscu, bo w niedzielę w Graffiti, jak zapewnia organizator: „oprócz autorskich setów koncertowych muzycy obydwu formacji przygotują część wspólną występu”.

– Od początku chcieliśmy oprócz własnego, autorskiego materiału, zagrać część koncertu wspólnie – mówił Wojtek Mazolewski, basista Pink Freud w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. – Zaczęliśmy się więc spotykać na próbach, żeby przygotować razem coś nowego.

To „coś nowego” brzmi naprawdę intrygująco, zwłaszcza że grupy, wbrew pozorom, więcej łączy niż dzieli. Niby Pink Freud to formacja jazzowa, ale punk i elektronika im nieobce. Z kolei autorzy „Powstania Warszawskiego” mają raczej rockowy repertuar, ale to rock współczesny, gdzie elektroniczne naddatki nie są niczym dziwnym. Poza tym: kiedyś Lao Che tworzyli kultową grupę Koli. Raperską grupę, dodajmy. To właśnie Koli w tej muzycznej mutacji ma być mutagenem. Mazolewski stwierdził bowiem, że melodie i teksty Koli idealnie współgrają z energią jego załogi.

Zbieżności można mnożyć: wiek, doświadczenie, gotowość do eksperymentów. Nietrudno też wyobrazić sobie artystów obu grup, którzy podczas jednej z imprez odkrywają - ku wspólnej uciesze - że mają tych samych muzycznych idoli.
Najważniejsze jednak, że PF i LC łączą fani. To rodzaj ludzi nieortodoksyjnych. Takich, którzy niekoniecznie identyfikują się z jednym gatunkiem. Dorastali przecież w czasach, gdy wyraźne podziały na „jazz”, „rock” i „muzykę wysoką” są nie tylko nieaktualne, ale wręcz śmieszne.

Lao Che i Pink Freud, Graffiti, al. Piłsudskiego 13, niedziela, godz. 20.00, bilety 45-55 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski