Piotr Cz., były burmistrz Kraśnika, skazany na trzy lata więzienia

Wyrok w głośnej sprawie zapadł w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Kraśniku. - Oskarżony został skazany na 3 lata więzienia, 250 stawek dziennych grzywny po 30 zł każda, obowiązek naprawienia szkody i zwrot kosztów sądowych - mówi Marzena Goleń, prezes Sądu Rejonowego w Kraśniku. - Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą wnieść apelację.

Rządzący przez 14 lat Kraśnikiem Piotr Cz. został skazany za przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 19,5 tys. zł w zamian za pozostawienie na stanowisku członków rady nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i przekroczenie uprawnień oraz wyłudzenie od szkół pieniędzy w kwocie 20 643 zł na wyjazd do Austrii. W 2008 r. Piotr Cz., jako burmistrz miał wydać dyrektorom kraśnickich szkół polecenie wyjazdu i zapłacenia za niego ze szkolnych funduszy szkoleniowych. Oficjalnie wyjazd miał na celu zapoznanie się z „Systemem edukacji w Europie na przykładzie Austrii”. W rzeczywistości Piotr Cz. - zdaniem śledczych - miał wiedzieć, że wyprawa w Alpy, na którą przekazano ponad 20 tys. zł, nie ma nic wspólnego ze szkoleniem. Sam oskarżony uzyskał korzyść majątkową w wysokości 2 949 zł stanowiącą refundację kosztów wyjazdu jego i żony.

Śledczy zarzucili także Piotrowi Cz. wprowadzenie w błąd przewodniczącego rady miasta co do charakteru wyjazdu do Austrii i wyłudzenie w ten sposób ponad 140 zł tytułem diety.

W tej sprawie na ławie oskarżonych zasiadła jeszcze jedna osoba. To Krzysztof K., były dyrektor techniczny Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Zdaniem prokuratury miał on wielokrotnie udzielać korzyści majątkowej burmistrzowi w łącznej kwocie 19,5 tys. zł. Sąd wymierzył mu karę w zawieszeniu.

Proces w tej sprawie trwał ponad 2 lata. Ruszył na początku stycznia 2013 r. Piotr Cz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Bliskimi współpracownikami Piotra Cz. w Kraśniku byli przez lata Wojciech Wilk, obecny wojewoda lubelski, oraz Krzysztof Babisz, dziś lubelski kurator oświaty. Według jednego z kluczowych świadków w sprawie obaj mieli pośredniczyć w przekazywaniu łapówek od członków rady nadzorczej KPEC. Żaden nie przyznał się do udziału w tym procederze, a prokuratura umorzyła ten wątek sprawy bo stwierdziła, że Wilk i Babisz nie wiedzieli, co przenoszą.

Dziś Krzysztof Babisz nie komentuje sprawy. - Wyrok nie jest prawomocny, nie znam też jego szczegółów - powiedział w poniedziałek. Z wojewodą Wilkiem nie udało nam się skontaktować.

Niechętnie o sprawie wypowiadają się też inni działacze PO. Po postawieniu prokuratorskich zarzutów Cz. znalazł się poza partią ale jeszcze w 2010 r. Platforma popierała go, kiedy po raz kolejny walczył o fotel burmistrza Kraśnika. - Wtedy nie mieliśmy pełnej wiedzy o tej sprawie - mówi dziś poseł Stanisław Żmijan, były szef, dziś wiceprzewodniczący partii w regionie. - Taki wyrok oczywiście nas nie cieszy. Ale trudno powiedzieć cokolwiek więcej, zanim będzie prawomocny - dodaje polityk.

Piotr Cz. nie stawił się dziś w sądzie. Z naszych informacji wynika, że jest w Szwajcarii. Jeśli wyrok się uprawomocni a Cz. nie stawiłby się na wezwanie w zakładzie karnym, byłby ścigany na postawie międzynarodowego listu gończego. Do takiej ewentualności jest jednak jeszcze daleka droga. - Na pewno będziemy się odwoływać - zapowiedział Piotr Sendecki, obrońca Piotra Cz.