Piotr Karwan i Rafał Król odsunięci od zespołu Motoru Lublin

– Obydwaj spożywali alkohol – dodaje bez obijania w bawełnę Dominik Nowak, trener Motoru. – Nie toleruję i nigdy nie będę tolerował takich zachowań. Bardzo się na tych zawodnikach zawiodłem. Nie siedzę w ich głowach, nie mieszkam z nimi, nie chodzę za nimi, ale takie postępowanie im nie przystoi. Wszyscy musimy mieć świadomość, o co gramy. To jest Motor, a nie za przeproszeniem i z całym szacunkiem, wiejski klubik z okręgówki. To była moja decyzja, a reszta należy do zarządu klubu.

Karwan i Król zostali przesunięci do drużyny juniorów, ponieważ Motor nie ma drugiego zespołu. Czy obydwaj zawodnicy mają szansę powrotu do seniorów? – To już decyzja sztabu szkoleniowego – mówi Leszcz. – Na dzisiaj nie ma takiej możliwości żeby wrócili do zespołu – bez złudzeń dla zawodników – wyjawia Nowak. – Za takie zachowanie nie ma miejsca w moim zespole i w takim klubie, jakim jest Motor.

Próbowaliśmy się skontaktować z Piotrem Karwanem, ale wczoraj i dzisiaj, nie odbierał on telefonów.

Żółto-biało-niebiescy szykują się do sobotniego meczu ze Śląskiem Wrocław, który będzie kulminacyjnym punktem obchodów 75-lecia Motoru. Oprócz Karwana i Króla nie zagra w nim Michał Paluch. – Michał ma jednym z treningów skręcił kolano. Trzeba poczekać na pełną diagnozę. Może mieć około trzytygodniową przerwę, ale czarny scenariusz zakłada, że w rundzie jesiennej już go nie zobaczymy na boisku – zdradza Nowak.

W drugiej połowie szansę występu powinien dostać 22-letni Julien Tadrowski. Obrońca mający za sobą grę w juniorach francuskich US Tourcoing FC i LOSC Lille Métropole, a także w seniorach Arki Gdynia, Pogoni Szczecin, Górnika Łęczna, Dolcanu Ząbki i Widzewie Łódź, od kilku dni trenuje z Motorem. – Jestem na tak w sprawie podpisania z nim kontraktu – dodaje trener lubelskiej drużyny. – Będę rozmawiał jeszcze z prezesem klubu, bo sam decyzji nie podejmuję. Julien ma ciekawy CV, pokazał się z donrej strony ma treningach i w sobotę zagra na środku obrony. – Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy Tadrowski będzie naszym zawodnikiem – kończy Leszcz.

Jak podchodzi trener Motoru do meczu ze Śląskiem? – Bardzo poważnie, tak jak do spotkania o punkty. Zdaję sobie sprawę, że wrocławianie grają w ekstraklasie, ale chcę ich zaskoczyć – mówi Nowak. – Wystawię najmocniejszy na tą chwilę skład, a później szansę dostaną inni zawodnicy, ponieważ umówiliśmy się na dokonanie siedmiu zmian. Nasi kibice oczekują, że nie będziemy się desperacko bronić, tylko stworzymy ciekawe widowisko. Zagramy presinngiem, będziemy grać rozważnie, ale ofensywnie. Nie czekamy na to co zrobi Śląsk, lecz sami chcemy grać swoją piłkę. Walczymy o zwycięstwo.