Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Tymiński z Teatru Muzycznego zachwycił jury "Must Be the Music"

Andrzej Z. Kowalczyk
Piotr Tymiński.
Piotr Tymiński. Jacek Babicz
Piotr Tymiński, chórzysta z Teatru Muzycznego w Lublinie, wystąpił w "Must Be the Music". Dostał cztery plusy od jury i owacje publiczności.

Niezbyt często zdarza się, by cała czwórka jurorów programu "Must Be the Music" w jednakowym skupieniu, dosłownie z zapartym tchem, słuchała występu prezentującego się na scenie wykonawcy. A tak właśnie było w ostatnim odcinku tego popularnego programu, kiedy śpiewał Piotr Tymiński.

Na co dzień Piotr Tymiński jest artystą chóru lubelskiego Teatru Muzycznego, śpiewającym w grupie tenorów. W polsatowskim show nie wykonał jednak żadnej z popularnych arii tenorowych, lecz zaprezentował swoje właściwe umiejętności, śpiewając kontratenorem "Ave Maria" Michała Lorenca. Olśnił tym uczestniczących w programie słuchaczy, a widzów swego macierzystego teatru z pewnością zaskoczył głosem i repertuarem. Poprosiliśmy artystę o podzielenie się z naszymi Czytelnikami wrażeniami z tego niecodziennego występu.

- Do "Must Be the Music" zgłosiłem się, choć nie czuję wielkiego "parcia na szkło" - mówi Piotr Tymiński. - Chciałem jednak pokazać się szerszej publiczności, sprawdzić się i dać się poznać jako śpiewak. Na śpiewanie kontratenorem nie mam na co dzień wielu szans. Ten głos wykorzystywany jest głównie w muzyce dawnej, która rzadko bywa wykonywana. A w wokalnych konkursach obowiązują zwykle limity wiekowe, które mnie z nich wykluczają. Skorzystałem więc z szansy, jaką daje ten program. Powiem szczerze, że obawiałem się trochę, jak przyjmą mój występ jurorzy, zwłaszcza Kora i Piotr Rogucki, którzy kojarzą się z zupełnie innymi gatunkami muzycznymi. I byłem naprawdę bardzo mile zaskoczony reakcją wszystkich jurorów i ich ocenami. Oczywiście nie czuję się faworytem do zdobycia głównej nagrody programu, ale będę się starał pokazać z jak najlepszej strony. Przygoda już jest fajna, a jeśli przy okazji otworzą się przede mną jakieś nowe możliwości artystyczne, to tym lepiej.

Cztery plusy, które jurorzy przyznali Piotrowi Tymińskiemu, nie dają jeszcze stuprocentowej gwarancji udziału w następnej rundzie programu. Artysta jednak jest dobrej myśli i przygotowuje kolejne arie, tym razem z oper Mozarta i Haendla. A my - życzymy powodzenia i trzymamy kciuki za sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski